licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

poniedziałek, 1 października 2007

Nienawidzę bezsilności...

…tego wkurzającego momentu, kiedy NIC nie mogę zrobić. Mogę tylko milczeć do słuchawki… Kiedy problem dotyczny mnie samej daję jakoś radę. Ale kiedy chodzi o kogoś mi bliskiego, o kogoś na kim mi zależy dostaję szału na tę cholerną bezradność. NIC… pustka w głowie i najchętniej rzuciłabym to wszystko i pojechała do tego Wrocławia, żeby tam po prostu BYĆ. Żadne słowa nie są pociechą, żadne milczenie nie wyraża tego co chciałabym, żeby wyraziło…

Trzymaj się Mężu Nr 1

2 komentarze:

  1. Jakbyś potrzebowała kawałek łóżka i kogoś we Wrocławiu – daj znać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteśmy z Tobą… w bólu i w milczeniu :-(

    OdpowiedzUsuń