czyli wizyta u Who mit Kate.
(Cleos usiłuje powiedzieć dwa zdania)
- To się przedzieraj. Ale drzyj się w temacie a nie ogólnie.
- (o Who) Ona będzie zaraz spała i mówiła „mówcie mówcie, a ja się zdrzemnę.”
- To jej wlejemy kawkę.
- Chyba doodbytniczo.
- Ty mnie w ogóle podziwiasz.
- Ja cię w ogóle lubię podziwiać laska
Siedzimy z dzieciorami przy stole – kolacja. Kudłata pyta jak się doi krowę. Trzy panie magister unoszą ręce i wraz z gestem ciągnięcia za wymiona, jednocześnie, niezmówione wydają odgłos „szu szu szu”
- O 00:17 pała mu zapałała.
- Obawiam się, że zamarznięte plemniki się nie sprawdzają.
- Jeżeli mam iść do łóżka dla jednego orgazmu to sorry, ale mi się nie chce.
- Ja mam takie buty (o pokazie na Fashion TV) i chodziłam w nich na wesele i nawet tańczyłam. A raz nawet sikałam w Krakowie pod blokiem.
- My wiemy, że ty lubisz sikać pod budynkami.
- Ja to potrafię zrobić. Ja śpię czasami z ludźmi…
- Położyłam się w tym brodziku, zwinięta w pozycję embrionalną i zasnęłam od razu.
- Chcesz powiedzieć, że ci? Kośmici ziądzą na ziemi?
- A. to była ta Pogrzebiarka, tak?
- Grabarka ale owszem, tak.
- Ja w ogóle za 69 nie przepadam, bo nie mam podzielnej uwagi.
Którejś zdażyło się pocałować którąś w rękę.
- Dostaję furii, jak mi facet podaje zdechalaka i omamle mi cała rękę.
Ukulał nam się Jacob Van Der Glut latający po Grenlandii z oszczepem i wycinający wszystkich Dominików.
- I jasność uczyniła mnie niewolnicą tego mężczyzny.
Smok do Kluchy: (grają w Zgadulę) Nooooo, to musisz myśleć kochaniutki.
- Na „szłem” się nie zgadzam.
- Ja czekam, aż będę mogła powiedzieć „poszedłam”.
- Wyszedłam za mąż i zaszedłam w ciążę.
Oraz hit na niedzielne śniadanie „Do Ciebie Aniu szłem”
Było bosko. Dzięki Jędze. (a ucho mi rozcięli w szpitalu)