…sponsoruje motto życiowe Cleosi
Znaczy się wygrałam tę sprawę. Bo ja ZAWSZE wygrywam i dostaję to czego chcę. Wygrałam i mam obrzydliwą satysfakcję, że tych pieniędzy nie zobaczy ani on, ani Cerberzyca, ani ich dzieci, wnuki, prawnuki i wszystkie pokolenia w przód i w tył. Amen. Niech zdychają pod płotem parchami porośnięci. Cztery lata czekałam na te słowa „sąd postanowił oddalić powództwo”, cztery lata bez miesiąca.
A jak kiedyś będę marudziła, że mi coś nie wychodzi, że nie daję rady, że jest do chrzanu, to mi przypomnijcie dzisiejszy dzień. I moje własne słowa, że mogę wszystko i nie ma rzeczy niemożliwych. I jeszcze ku pamięci: Cleosia nierychliwa, ale sprawiedliwa, bo ja mam czas moi mili, dla wrogów zawsze mam czas i niezgłębione pokłady cierpliwości w niszczeniu. I tak, owszem, jestem z tego dumna i niezwykle zadowola z siebie, bo jak sobie wyobrażę tę kosmiczną awanturę jaką zrobiła mu Cerberzyca, kiedy wrócił do domu, to jestem prawie usatysfakcjonowana. Prawie… bo jeszcze zostały sprawy karne… ale ja, jak już mówiłam mam czas… Zemsta to doprawdy piękna rzecz:)
Widze, ze masz podobna nature wygrywania, jak i ja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i powodzenia dalej :)
shagrathanka.blog.pl
Rozumiem, że to MJ został zniszczony? Współczuję mu…
OdpowiedzUsuńA czy ja mogę się podpiąć pod to motto życiowe? Przyda mi się niezwykle.
OdpowiedzUsuń