licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

piątek, 17 stycznia 2003

PRZYSZŁOŚĆ

Patrzeć w przyszłość i wiedzieć co się stanie? Niby niegłupie, ale z
drugiej strony… Jakiś czas temu miałam sen, a potem…? Sprawdził się
w 100%. Teraz znowu… sen, a potem śmierć… wiedziałam o niej
dwa dni wcześniej… Kiedyś rozmawiam sobie z Przyjacielem i nagle „to już
było” – słyszałam już te słowa – znam je – „w moim życiu to już było” i wiem co będzie dalej. Jak znany na pamięć
scenariusz filmu. Nie wierzę w magię, chociaż… Jak to rozumieć? Siedzę i myślę, a potem nagle pojawia się to o czym myślałam, za dzień… za dwa… nagle… a ja? „U mnie to już było”. Jaro, mój małżonek uczelniany, kochany olbrzymi psychocyborg mówi mi, że żyję w Matrixie. Takim prawdziwym: wizje, przeskoki czasoprzestrzeni. Nabija się.
Ale potem mówi: „Cleos jeśli to się
sprawdzi, to będę się ciebie bał”.
Znać przyszłość? Zapisywać sny, by
sprawdzić czy to co się dzieje jest
prawdą czy tylko moim wydumaniem? Nie
mam czasu na takie analizy… Na razie
śnię i czasem zastanawiam się, czy znowu powiem „to już było”…

pokaz.html?nr=1222

3 komentarze:

  1. mi tez czasem zdaje sie ze jakis wydarzenia mialo juz wczesniej miejsce, ale nie wiem czy to byl sen czy cos innego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Głosiku, oznacza to, że nie jestem sama:)

    OdpowiedzUsuń
  3. to co bylo?…deja vu…polowka mozgu mysli troszke wolniej od drugiej i dlatego tak to wyglada…a sny owszem…tylko ze do prawie kazdego da sie przyczepic pozniejsze zdarzenie…

    OdpowiedzUsuń