... powiedziało "Wróć mame do pisania bloga". Bosz, jakie dziecko, 16 lat i w miarę poukładane w głowie, poza tym, co zostało posrane przez moje wybory życiowe. Tfu, psia noga! Ale siedzi i czyta te wypociny, i już przestałam się orientować, na którym roku jest... Well... A dzieje się, dzieje i kolejne wybory dokładają do historii kolejne mniej lub bardzien pojechane rozdziały.
Czy żałuję? Never. W myśl zasady, że z każdego gówna da się zrobić nawóz, wyciągam maksymalne ilości pozytywów z chujowiny napotkanej życiowo. Albo zrobionej samej sobie życiowo. Bywa.
Ale w sumie... Może Córke ma rację, miejsce na, za przeproszeniem, spuszczenie z siebie całego tego syfu mogę znaleźć tutaj. Pamiętniczki znoszą cierpliwie absolutnie wszystko, ale ich wadą jest to, że nie wchodzą w interakcje. A tu może odezwie się ktoś, dyskusja jakąś, może być że ostra i kobtrowersyjna... We'll see. W sumie mogę spróbować.
Aż jestem w szoku, że Cię tu widzę :)
OdpowiedzUsuńKimkolwiek jesteś - możesz przestać tęsknić 😁
Usuń