licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

sobota, 29 czerwca 2013

niedziela, 23 czerwca 2013

Do wszystkicch moich...

...rozlicznych oczywiście przymiotów, możemy dodać i ten jeden - jestem złodziejką. Że pijaczką, leczącą się psychicznie i niekochającą własnego dziecka, to już wiedziałam, ale że perfidnie wyłudzam, przywłaszczam sobie i kradnę pieniądze, tego nie byłam świadoma.
Cudowny ojciec objaśnił mnie w tym temacie w czwartek, żyłując się i zapluwając w telefon.
Potem wyszło na moje. Nic nowego niby.
Satysfakcja gwarantowana.

Idąc tym tokiem myślenia, spożyłyśmy we trzy sześć butelek wina, wieńcząc pijacki wieczór okrzykiem "Vagina is wide open."
Cudnie. Satysfakcja gwarantowana.
Doszłam do siebie dzisiaj późnym popołudniem.
W życiu nie przeżyłam tak męczących zakupów. Ale za to jaki efekt tych męczarni będzie.
Satysfakcja gwarantowana.

To idę ukraść parę godzin snu. W końcu nie mogę wyjść z wprawy...

wtorek, 18 czerwca 2013

Od 18 marca...

...badania Smoka wraz z lekarstwami pochłonęły skromne 1200 PLN. Ojciec wszechświata nie dał/dołożył nawet 1 PLN.

Bosko.

Dzięki ci bloże za Ciotkę Kapo.

sobota, 15 czerwca 2013

Prawie nago...

...opalaliśmy się w lesie.

Nie zabrałam portfela - nie kupiłam truskawek.

Nie zerwałam łubinów.

Nie mam siły zwyczajnie. Ciężki tydzień, ciężki czas. Usiadłabym w kąciku i pochlipała sobie, ale zamiast tego wskoczę na orbitreka na 3 godziny. Może po, będzie mi się chciało tylko spać.

czwartek, 13 czerwca 2013

Wyobraźcie sobie...

...mnie... powtórzę MNIE z wdupiemanizmem. Umicie? Bo ja nie umim. Ale mam/posiadam na stanie permanentnie od jakiegoś czasu. Taki totalny zlew. Dobrze to, czy źle nie wiem i nie będę o tym myślała dzisiaj... pomyślę kiedyś tam.
Tymczasem jak już mam zajebisty dzień, ale taki naprawdę boski, cudny, fątastyczny, zajebiastyczny  i w ogóle perfect, to nie mogę o nim napisać. A ten taki był.

poniedziałek, 3 czerwca 2013

Nie chce mi się...

...Opowiadałam to już dziś tyle razy, że sfracać (jak mówi Duży) mi się chce tą opowieścią i szczegółami niezachowań ojca dzieciom.
Dlatego na otarcie łez i póki co, smoczy tort komunijny, który był  dokładnie taki, jaki miał być i zalicza się do plusów dnia.

niedziela, 2 czerwca 2013

Laski...

...nie mam siły.
Blog mi świadkiem, że po własnym weselu nie byłam taka wyrąbana.
Relacja jak wrócę do żywych, a jest o czym opowiadać oj jest. Chociaż to prawda, stan liczebny populacji ludności na świecie nie zmniejszył się dzisiaj, a przynajmniej nie dzięki moim działaniom.

sobota, 1 czerwca 2013

Dzwoni ojciec...

...miesiąca. O której on ma być jutro w kościele. W celu? Żeby Smoczycę ZOBACZYĆ. Ależ bądź kiedy chcesz, możesz od siódmej tam stać nawet, tylko nie wiem po co, bo jak myślisz, że Ją będziesz denerwował to się grubo mylisz. O której? Dostałeś zaproszenie na 9.00. O której? Kurwa trzymajcie mnie. Przyjdzie i będzie robił wieś i siarę. Dopuszczam opcję awantury w kościele, mordu na funkcjuszu publicznym, bijatyki, krzyków i ogólnej boruty.
Ja nie wiem, módlcie się, kciuki trzymajcie, zaklinajcie, bo ja już siły nie mam. I do tego ta pogoda... kurwa mać.