licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

niedziela, 5 lipca 2009

Dzwonię do...

…Who:
Cleos: Jedziesz z nami na odpust?
Who: Dzieci nie mam, poddasze chcę spakować.
C: Ok.

Mijają 4 minuty

Who: Cleos gdzie jesteście?
Cleos: tu i tu
W: To ja idę  suszyć włosy, bo umyłam.
C: Ok.

Pojechała. Nażarła się czereśni. Oraz kupiła miecz laserowy i piłkę. Smok zadowolony, Diaboł chyba też.

A ja mam pierścionek z odpustu – niebieski:)

1 komentarz:

  1. Poddasze nadal nie spakowane…Zapomniałaś dodać, że zabroniłaś mi oglądać stragany :)I że Smoczyca zasuwała na karuzelach chociaż trochę się bała…

    OdpowiedzUsuń