licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

czwartek, 26 września 2013

Najpierw...

...zadzwoniła do Babci MJ, że po szkole będzie później niż normalnie.
Potem poszła z tornistrem i plecakiem z wycieczki objuczona jak muł  w jedno miejsce i zrobiła zakupy.
A potem MJ dostała kwiaty i ja dostałam kwiaty, które kupiła za kieszonkowe.

A na koniec upiekła ciastka francuskie z czekoladą - dla mnie i dla Diaboła.

Mam najlepsze dziecko w galaktyce - przypomnijcie mi o tym, kiedy doprowadzi mnie do zimnej furii.

1 komentarz: