licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

niedziela, 21 lipca 2019

Studiowałam politologię...

...i być może dlatego polityką się brzydzę. Siedzę, patrzę i niedowierzam...
A gdybyśmy tak podusili wszystkich niekatolików, zagazowali homo, powiesili antyszczepionkowców, zgilotynowali transseksualistów, zastrzelili oponentów politycznych, zadźgali tych za szczepieniami, ukamienowali heteryków i w ogóle oczyścili glob ze wszystkich innych? Jeszcze nie wiem kto miałby być wzorcem i od kogo innych, ale to by nam od razu rozwiązało problem przeludnienia na ziemi i katastrofy klimatycznej.
Ja się pytam, czy tych wszystkich występujących w obronie wiary, rodziny, honoru i ojczyzny mamunie nie nauczyły, że wszystko im  wolno poza byciem głupimi? Bo serio, to jest taki kaliber głupoty, że mi się porównania literackie skończyły. I niebezpieczne to, i zacofane straszliwie. Tym bardziej mnie mierzi, że osobiście znam jednego ekhem pożal się boże członka ONR, który ma w rodzinie transseksualistę, emigranta z Indii, dzieci ze strzykawki, a sam był swego czasu satanistą. Ja się pytam, jak on to godzi? jak się z tym godzi? jakie wytłumaczenie sobie znalazł i usprawiedliwienie?
Nie pojmuję, jak może być aż tak źle... i dlaczego nikt jeszcze nie posłał przeciwko tym nazistom i ultrakatolikom oddziału wojska z ostrą bronią. Kościół miałby kolejnych męczenników, ale za to w kraju byłoby mniej tych głupich...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz