…że Teściuniuniunia już po ślubie, przed kościołem wiedziała, że wyjdzie z wesela tuż po Smoczycy. Zaplanowała sobie tę złośliwość idealnie w czasie i przestrzeni. To nie była straszliwa migrena, tylko dopracowany w szczegółach plan jak Grzechowi zepsuć ten dzień.
Przegięła sucz…
Patrząc na to jak Twój małżonek się bawi myślę, że specjalnie mu chyba Tego Dnia nie zepsuła
OdpowiedzUsuńEee może dzięki temu że jej nie było to się tak dobrze bawił? :)
OdpowiedzUsuńCoś się tak Teściuniuni uczepiła – a niech ją komary pogryzą :P Chyba jednak ją kochasz :)
o ja nie moge! jaka wredna, nie mam pojecia czemu ludzie tacy sa…
OdpowiedzUsuńJako osoba znająca się (niestety) bardzo dobrze na migrenach mogę tylko potwierdzić – nie było objawów :|
OdpowiedzUsuńhuh ;/ Grzech sie chyba jakoś specjalnie tym nie przejął, to dlaczego Ty to robisz..? ;>
OdpowiedzUsuńodpuść sobie :-)