licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

sobota, 7 lutego 2009

Zaangażowałam się...

…w pewien projekt. 11 lutego zaczynam zajęcia. Kto wie co to CSR ten, wie, kto nie wie niech sobie sprawdzi. W ramach CSR dla Górnego Śląska będę mogła zrealizować marzenie jeszcze z podstawówki. Bo jakby powszechnie wiadomo, że marzenia są po to, żeby je realizować, tylko niektórzy nie mają do tego siły/cierpliwości/pomysłu/wytrwałości. Ja mam. I dlatego będę prowadzić warsztaty taneczne. A do tego warsztaty dziennikarskie. Zawsze chciałam uczyć. Dodatkowym wyzwaniem będzie grupa dzieciaków, z którymi będę miała do czynienia. Skrajny margines – wielodzietne rodziny, patologia, zamiast ubikacji wychodki na podwórku, zamiast ojca – wiecznie pijany facet, zamiast matki – inkubator w 11 ciąży. Wyzwanie. Jeszcze parę miesięcy temu, nie mogłabym tego robić, bo napotkałabym opór nie do pokonania – że czasu szkoda, że za darmo, że trudne, że nic z tego nie będzie. Teraz mogę, bo usłyszałam „Jeśli tak się możesz zrealizować i to da ci szczęście.” Dziękuję Ci. Za to wsparcie wyrażone w zgodzie. Chociaż będę wracała do domu później, pewnie zmęczona i być może nie dostanę za to ani grosza. Przygotowałam muzykę, przygotowałam materiały na zajęcia  dziennikarskie, odkurzyłam wiedzę. Nie mam obaw, bo przecież w cleosiowym świecie wszystko się udaje i wszystko jest tak, jak chce Pani i Władczyni tego świata. Tak…

A do tego uknułam pewien plan. Podły:) Czekam na właściwy dzień, żeby go zrealizować. Uwielbiam podłe plany. Moje zawsze są rozkoszne. I zastanawiam się nad odhasłowaniem bloga. Może kogoś szlag trafi… Nadzieja umiera ostatnia… w cleosiowym świecie nadzieja nie umiera nigdy. Nawet kiedy dół, nawet kiedy zachwiana wiara, pewność w gruzach – zawsze zostaje nadzieja, że będzie słonecznie. Tłumaczyłam to Diabołowi na przykładzie jajka – czy zrozumiał nie wiem, ale moja czarno-białość, którą mi zarzucają Who i Kate, w tym wypadku pomaga. Zawsze pomaga. Może to ten motor napędowy, który gna mnie do przodu, ku marzeniaom, ku wizji szalonej, ku światełku na końcu drogi, że się uda, że można, że JA mogę. I mogę WSZYSTKO. ZAWSZE. Nie ma takiej siły na tym świecie, który jest tylko cząstką cleosiowego świata, odrobinką w bezmiarze, nie ma takiej siły, która mogłaby mnie zatrzymać. Nie ma. JohnnyB powiedział mi kiedyś, że szukam czegoś, co nie istnieje. Pamiętam te słowa doskonale, zawsze będę pamiętać, bo na chwilę podcięły mi skrzydła. Ale  wiem, że to nieprawda. Bo znalazłam. We mnie… znalazłam coś, co mogło się odnaleźć tylko we właściwych okolicznościach. Biała strona Cleosi. Biała jak Wilk. Kto powinien zrozumieć, ten zrozumie… Czytam Książkę. Dostałam ją w prezencie urodzinowym wraz z laurką od Smoka – pierwszą, bo po raz pierwszy Ktoś pomyślał, by zrobić z Nią laurkę dla mnie. Czytam tę Książkę i myślę sobie, że jest Prawdziwa. I znajduję tam słowa, zaznaczane fiszkami, słowa, które  mogłabym powiedzieć, gdybym umiała  mówić i pisać tak, jak autor…

„(…) – To był sen. Śpij spokojnie. To już nie wróci.
Ciri słyszała już podobne zapewnienia, dawniej. Powtarzano jej to po wielokroć, wiele, wiele razy uspokajano ją zbudzoną wśród nocy własnym krzykiem. Ale teraz było inaczej. Teraz wierzyła. Dlatego, że teraz mówił to Geralt z Rivii, Biały Wilk. Wiedźmin. Ten, który był jej przeznaczeniem, któremu ona była przeznaczona. Wiedźmin Geralt, który odnalazł ją wśród wojny, śmierci i rozpaczy, zabrał ze sobą i obiecał, że już nigdy się nie rozstaną.
Zasnęła nie puszczając jego dłoni. (…)”

Tak właśnie zasypiam…

8 komentarzy:

  1. No i brak mi słów…..
    Niewiele jest książek mądrych mimochodem i lekko, jak opowieści o białym wilku i pięknej czarodziejce z garbem w oczach:)
    Nie wiem jak to działa, że ludzie na siebie wpadają….
    ale działa i to k…. bezbłędnie

    OdpowiedzUsuń
  2. tak, Kate, zgadzam się w stu procentach, wpadają na siebie w najmniej oczekiwanym momencie…tak zdarzyło mi się wczoraj…a teraz mam mocną, wielką nadzieję…a Wy Czarownice trzymać kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wedle życzenia urok rzucony -powinno działać, tylko dosyp jeszcze ziela lubczyku :) Taniec rytualny przy księżycu odtańczymy 21 na uroczysku w pełnym składzie kręgu wiedźmowego:)) W temacie białych wilków robi się ciekawie:)
    A Yen,Gwynbleidd, przeznaczenie to piękna i mądra historia. Kiedyś pokazał mi ją przyjaciel i cieszę się, że teraz Cleos ją odkryła.

    OdpowiedzUsuń
  4. …pokazał mi ją Przyjaciel…

    OdpowiedzUsuń
  5. A nie wiem, czy mu się tak ta duża litera należy;)

    OdpowiedzUsuń
  6. No to teraz będziesz nie tylko Wiedźma, nie tylko Przyjaciel, ale i Dancing Queen :)

    OdpowiedzUsuń
  7. jest Prawdziwa bo pewnie idealnie pasuje do twojej sytuacji ;)zazdroszcze ci energii i chęci do działania

    OdpowiedzUsuń
  8. No i jak było? Milczysz jak zaklęta.

    OdpowiedzUsuń