licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

niedziela, 15 marca 2009

Sabat 1/4

czyli wizyta u Who mit Kate.

(Cleos usiłuje powiedzieć dwa zdania)
- To się przedzieraj. Ale drzyj się w temacie a nie ogólnie.

- (o Who) Ona będzie zaraz spała i mówiła „mówcie mówcie, a ja się zdrzemnę.”
- To jej wlejemy kawkę.
- Chyba doodbytniczo.

- Ty mnie w ogóle podziwiasz.
- Ja cię w ogóle lubię podziwiać laska

Siedzimy z dzieciorami przy stole – kolacja. Kudłata pyta jak się doi krowę. Trzy panie magister unoszą ręce i wraz z gestem ciągnięcia za wymiona, jednocześnie, niezmówione wydają odgłos „szu szu szu”

- O 00:17 pała mu zapałała.

- Obawiam się, że zamarznięte plemniki się nie sprawdzają.

- Jeżeli mam iść do łóżka dla jednego orgazmu to sorry, ale mi się nie chce.

- Ja mam takie buty (o pokazie na Fashion TV) i chodziłam w nich na wesele i nawet tańczyłam. A raz nawet sikałam w Krakowie pod blokiem.
- My wiemy, że ty lubisz sikać pod budynkami.

- Ja to potrafię zrobić. Ja śpię czasami z ludźmi…

- Położyłam się w tym brodziku, zwinięta w pozycję embrionalną i zasnęłam od razu.

- Chcesz powiedzieć, że ci? Kośmici ziądzą na ziemi?

- A. to była ta Pogrzebiarka, tak?
- Grabarka ale owszem, tak.

- Ja w ogóle za 69 nie przepadam, bo nie mam podzielnej uwagi.

Którejś zdażyło się pocałować którąś w rękę.

- Dostaję furii, jak mi facet podaje zdechalaka i omamle mi cała rękę.

Ukulał nam się Jacob Van Der Glut latający po Grenlandii z oszczepem i wycinający wszystkich Dominików.

- I jasność uczyniła mnie niewolnicą tego mężczyzny.

Smok do Kluchy: (grają w Zgadulę) Nooooo, to musisz myśleć kochaniutki.

- Na „szłem” się nie zgadzam.
- Ja czekam, aż będę mogła powiedzieć „poszedłam”.
- Wyszedłam za mąż i zaszedłam w ciążę.

Oraz hit na niedzielne śniadanie „Do Ciebie Aniu szłem”

Było bosko. Dzięki Jędze. (a ucho mi rozcięli w szpitalu)

3 komentarze:

  1. Ty mów co z uchem!I ręczniczek w misie został… Czyj on?

    OdpowiedzUsuń
  2. Do Ciebie szłem, choć stopy krwawiły:) Ach, hymn weekendu do teraz przyprawia mnie o drżenie.
    I dziękuję łaskawej Cleos, że jednak utajniła, która co bredziła. Choć może jej się poplątało, bo jak zwykle byłyśmy zgodne nie tylko w kwestii dojenia!
    Wyżerkę Who robi niesamowitą i podtrzymuję moją propozycje matrymonialną!
    Wszak kwestię brodzika mamy wspólną!

    OdpowiedzUsuń
  3. i mam jakąś jasność sytuacji i żałuję, ze nie mieszkam bliżej Jędze :)

    OdpowiedzUsuń