licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

wtorek, 19 października 2004

W ramach...

…uroczystych obchodów rocznicowych, które trwały tydzień, pojechaliśmy na wycieczkę do Ojcowa. Grzech, Smok, Trakol i ja. Rodzinka w komplecie. Słońce, jesienne złote liście, karmienie Smoka na ławce przy drodze, zamek na którym kręcono „Janosika”, obiad w restauracji pod wiatą, kiedy wokół deszcz i wiatr, pies szczeka, Smok daje koncert, powrót w strugach deszczu, lody czekoladowe „U Michała”, Dom i „Amelia”. Radosny to był tydzień i udana wycieczka.

Zainspirowana „Amelią” właśnie zaczęłam się zastanawiać, co mnie sprawia malutkie radości. Amelia puszczała kaczki na wodzie a ja? Lubię gorące kąpiele i czytanie książek w wannie. Lubie, kiedy Grzech mnie czesze. Krople deszczu na twarzy. Lubię słuchać odgłosów burzy. Cieszą mnie kolorowe liście jesienne. Przyjemne ciepło, kiedy ubieram gruby golf. Misie pluszowe. Uśmiech Smoka. Zapach farb, kiedy maluję i ubrudzone dłonie kiedy odnawiam starocie. Zapach antykwariatów. Cieszy mnie czekolada na gorąco i kolor niebieski. Promienie słońca przebijające się przez drzewa. Wiewiórki w parku. Lubię uczucie zmęczenia po przepłynięciu długiego dystansu. Zasypianie na łapie Grzecha. Widok kiedy w weekend robi nam śniadanie. Cieszy mnie głos Małego Johna w słuchawce. Szybka jazda samochodem. Uczucie zadowolenia, kiedy uczę się czegoś nowego. Wysiłek fizyczny…
Mogłabym tak wymieinać bez końca chyba. Tyle jest drobnostek, które uszczęśliwiają – trzeba sobie z tego tylko zdać sprawdę.

6 komentarzy:

  1. radość z takich drobnostek jest najlepsza, codziennie nam towarzyszy.. :-)
    mnie cieszy padający teraz deszcz.. i to jak co chwilę stuknie w szybę dając o sobie znać, że jeszcze jest.. ;-)Oby jak najwięcej takich rocznic.. :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. spóźnione rocznicowe życzonka

    OdpowiedzUsuń
  3. Tajszczyzna.ownlog.com23 października 2004 15:38

    a mnie cieszą takie pozytywne notki :)
    pozdrowienia dla małej Wiki, Grzecha i Traktorka, dla całej Cleosowej rodzinki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmmm ogladałam „Amelię” już drugi raz, ale po prostu naładowała mnie bardzo dużą ilością pozytywnej energii… piękny film:]Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. no antykwariaty tu sie podwojnie podpisuje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja tak wyjaśniając, nie studiuję dziennikarstwa, byłam przez rok tylko na tym kierunku, ale obiecuję ci że jeszcze dzisiaj przeglądnę materiały i poszukam tego o co prosiłaś, jak coś znajde wyślę na maila
    pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń