licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

piątek, 29 grudnia 2006

Przyjemności bywają....

…drobne…
Kiedy na przystanku Pan z Wąsem pali fajkę i wydmuchuje dym waniliowy.
Kiedy można stanąć na kawałku własnej ziemi…
…i powąchać jak pachnie mokra ziemia i wieś…
…i posłuchać pienia koguta.
Kiedy Smok budzi się rano i przybiega z okrzykiem „MAMUUUUSIUUUU” i rzuca mi się na szyję.
Kiedy się je siemieniotkę raz w roku.
Kiedy w autobusie działa ogrzewanie.
Kiedy Pan z Autobusu uśmiecha się znacząco, bo przecież jeździmy już razem od roku.
Kiedy nie ma w pracy Skunksicy…
…i kapusia.
Kiedy się myśli, że tak właściwie to jest fajnie.
Kiedy się wkłada pierwsze w życiu prawdziwe futro.
Kiedy Grzech mówi „zrób torcik, świetny jest.”
Kiedy Smok opowiada co robił w ciągu dnia.
Kiedy Smok woła „TRAAKTOZIE choć TUTAAAAJ” i wszyscy się śmieją, że odmienia imię psa.
Kiedy się pisze bajki dla Smoka.
Kiedy Smok zasypia ze „Smoka Guzdroka codziennymi przypadkami” w objęciach…
…a rano mówi, że śnił Mu się „śmot”.
Kiedy śnieg pada na głowę, a chodniki są odśnieżone.
Kiedy Prezes Kubuś mówi do mnie per „młodzież”.
Kiedy się patrzy na szczęśliwych ludzi.
Kiedy się planuje pierwszy taniec Rodziców na ich rocznicowej imprezie.
Kiedy dobra książka co prawda wpada do wanny, ale się bardzo nie zamacza.
Kiedy się słyszy głos Przyjaciela rano w słuchawce.

Tak…

…Chyba mi dobrze:)))

2 komentarze:

  1. to dobrze, bo nam teź

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy jesteś z ludźmi, przy których nie musisz nic mówić, a oni wszystko wiedzą.
    Kiedy obok leży otwarta tabliczka czekolady i wiesz, że możesz ją zjeść sama.
    Kiedy masz się do kogo przytulać i ja nie mówię tu tylko o płci przeciwnej.
    Kiedy ktoś przekłada termin i masz więcej czasu.
    Kiedy rano budzisz się i nie musisz od razu wstawać.Cleośka, wymieniłaś spory kawał moich przyjemności. Lubię dym z fajki, lubię ogrzewanie w autobusie (a kto nie?:)), mam osobistego znajomego uśmiechającego się Pana Kierowcę Autobusu, właściwie to jest fajnie, te książki też mi czasem chcą wpaść, albo wpadają do wanny i się mało zamaczają i przyjaciele też dzwonią. Fajnie jest:)

    OdpowiedzUsuń