licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

niedziela, 19 października 2008

Biegałyśmy z Marchwiakiem...

… po łące, na stoku jakiejś góry. Stromo było jak byk, ale co tam. Biegałyśmy z Marchwiakiem zawinięte w kołdry only, owiązane sznurkami. Uroczo. Biegałyśmy z Marchwiakiem po tej łace, a razem z nami stado dzieci, którymi się zajmowałyśmy. Wśród tych dzieci były i te znajome i te rodzinne. Na kocu na łące malowniczo spoczywała Calendula, rekalsując się w pełni, bo calendulowe potomstwo goniło ciotki zawinięte w kołdry. W pewnej chwili mijamy kurcgalopkiem Kocyk Calenduli i słyszę, jak kobita mówi „No ale odpoczęłam. I okazuje się, że po pół godzinie leżenia bez dzieci nawet nie mam odleżyn.” … A potem się obudziłam:) I pomyślałam sobie, że pomijając te kołdry sen był wyjątkowo realistyczny, a Caledula rzeczywiście mogłaby zasunąć takim tekstem. W Jej stylu dokładnie, aż się uśmiałam tuż po przebudzeniu.
Niniejszym wypada mi życzyć Calenduli więcej odpoczynku nieskutkującego odleżynami.

Z newsów Helplandowych. Dzwoni Duży.
Duży: No jak wam idzie remont?
Cleos: Skończyliśmy sypialnię. Dzisiaj powiesiliśmy lampę, markoańska jest, piękna.
D: To kiedy oblewacie skończenie pierwszego pokoju?
C: No dzisiaj chyba.
D: (chwila ciszy w słuchawce) Dzisiaj…. Hmmmm dzisiaj. Jest 18-ta, to ja już zjem kolację i idę spać, nie dam rady przyjść.
C: Tatuś, nie martw się, to MY oblewamy sypialnię. Na ciebie przyjdzie kolej kiedy indziej.
D: (skonsternowany) Acha.

No, to skończyliśmy. Została kosmetyka. Who twierdzi, że jest piękna. Sypialnia, nie Who. Znaczy Who też, ale sypialnia chwilowo bardziej. Co do Who to ustaliłyśmy dziś przez telefon, że Jej moja tępota nie obchodzi, bo kocha mnie niezależnie od wszystkiego, dzieci ze mną nie planuje, więc nie musi się obawiać o dziedziczenie tępych genów. Oraz wniosek nr 2, Who nie jest aż taka tępa, ani taka brzydka – no brzydka na pewno nie jest. Wniosek przyjęłyśmy przez aklamację i zgodnie wyjątkowo. Ale fioletowych rajstop to nawet ja bym nie założyła. Zielonych tym bardziej. Czuwaj!

2 komentarze:

  1. A właśnie, że zielone założyłam już dzisiaj!I nikt nawet nie docenił, bo nie wiem czy spod dżinsów było coś widać :(A w ogóle co można mieć przeciwko fioletowym rajstopom jeśli się chodzi w futrze z dalmatyńczyka? No, co??

    OdpowiedzUsuń
  2. O kurka ale mnie zaszczyt kopnął – notka sponsorowana :P – ja nie wiem czy to normalne że ci się snię – może zasięgnij jakiejs porady gdzieś :P
    No kurcze wiesz co – jak śpię dłużej niż 5 h to tak mnie wszystko boli że ledwo się z wyra zwlekam :P i zaczątek odleżyn faktycznie mam :)

    OdpowiedzUsuń