licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

wtorek, 7 października 2008

Się dzieje...

…sporo.

Dostałam śliczną premię, uroczą wprost.

Kupiliśmy sobie kalosze – wszyscy. Smok zażyczył sobie fioletowe, ja oszalałam na punkcie różowych w kratkę, Diaboł nabył czarne, na któych chce trupie czaszki malować. Dlaczego nie ma męskich różowych kaloszy ja doprawdy nie wiem.

Wysłałam pozew.

Wpłynęłam mam nadzieję pozytywnie na jednego kosmicznego doła.

Smok namalował na ścianie sypialni żyrafy „To jestem ja mamusiu, to jesteś ty, a to wujek”. Bosko. Żyrafy na szczęście udały się do wodopoju i zniknęły pod „jesienią jarzębinową” Nobilesa.

Byliśmy na kasztanach, żołędziach, liściach i noskach oraz taplaliśmy się w kałużach. Diaboł nie, bo z przyzwyczajenia omija wodę nawet w kaloszach – gupi cy cuś?

Gotuję proszę ja Was. I nawet samej mi to smakuje. Za resztę nie mogę świadczyć, ale Smok stwierdził w sobotę „Mamo, tato wcale nie gotuje najlepiej, ty gotujesz najlepiej na świecie”. No i jak tu Jej nie kochać?:)

Jednego dnia udało mi się popsuć mój bosku strug, opalarkę oraz złamać miotłę. Wszystko w trakcie rozmyślania nad ewentualnymi scenariuszami  rozprawy. I niech mi ktoś powie, że coś takiego jak negatywna energia nie istnieje. Moja zamiast się ukierunkować na całkowite zniszczenie obiektu A zwanego Przyszłym  Byłym, ukierunkowała się na sprzęty niezbędne do działania remontowego.
Diaboł z iście diabelską cierpliwością naprawia co się da, a opalarkę kupiliśmy nową.

Oraz wiadomość dnia ROZSEPAROWALIŚMY Who. Bezboleśnie, szybko i skutecznie. Mam nadzieję, że odetchnie teraz na chwilkę przed kolejnymi zmianami.

2 komentarze:

  1. już drugi raz to pisze bo mi wcięło………… Może się nie znam, bo nie mam męża i dzieci, ale jeśli jesteś szczęśliwa i Twoje dziecie też (a jakos nie widac po niej szczególnego nieszczęścia) to ja życzę powodzenia w szybkim rozwoodzie, nie uważam że jest sens utrzymywać sztuczny twór i nazywać go rodziną…. ale tak jak powiedziałam być może się myle :) a WHO życzę szczęścia… ona ma dzieci…a też się na to zdecydowała …. to się pewnie lepiej zna niż ja.
    Pozdrawiam Was Babeczki :)
    P.S. udało się dzięki

    OdpowiedzUsuń
  2. a co do premii…. to dostałam do końca roku każdego miesiąca z nadplatą od sierpnia :):) i też jest to urocza sumka :P:P

    OdpowiedzUsuń