licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

wtorek, 16 maja 2006

Przez weekend...

…mieszkanie pachniało bzem i bułeczkami, któe upiekłam na śniadanie. Otóż tak, jestem nienormalna – wstałam o 6.00 po to tylko, żeby moja rodzinka miała gorące bułeczki do serka. Wrąbali, aż miło było patrzeć.

Plan strategiczny jest taki, że wprowadzamy się do hacjendy jesienią przyszłego roku. Działka na zdjęciach satelitarnych wygląda cudnie. Cisza, spokój i blisko do Who:))) Awantury dotyczą powierzchni działki i wielkości domu, ale dogadamy się mam nadzieję. Jedno jest pewne, mój ganek z wielkim stołem staje się bardziej realny z dnia na dzień.

Wczorajsze zakupy z Małym Johnem zaowocowały ciuchami dla Smoka, ziejącą seksem sukienką dla mnie i… afrykańską szatą/suknią/habitem. Będę w nim bosko wyglądała na trawniku przed domem, poranną porą stąpając po rosie:)))

14 komentarzy:

  1. a jak sie robi bułeczki?czyli wybywacie na peryferie miasta?
    a ja chyba nie kojarze nawet w jakim miescie mieszkasz…

    OdpowiedzUsuń
  2. …to ja w takim razie jak ta wredna świnia wpraszam się na parapetówkę ;-))) aż miło przeczytać, że kolejny swój plan się urzeczywistnia :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. —>Adewma
    2 serki bieluch 150 g
    ok. szklanka mąki
    szczypta soli i cukry
    łyżeczka proszku do pieczenia
    2 jaja
    łyżka stopionego masłaJajka roztrzepać, dodać serki, sól, cukier, stopione masło i wymieszać. Zagęścić mąką i formować kulki wielkości małych bułeczek.
    Piec w nagrzanym do 160 st. piekarniku przez ok. 30 min do momentu zarumienienia.W Bytomiu Kochana—>Dziobak
    :))) bo ja ZAWSZE dostaję to, czego chcę:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. jestem pewne ze dopniesz swego i chałpe wystawisz jak sie patrzy!
    zycze Ci tego:)
    to duza frajda miec chałpe i ..ogrod!:)
    pa!

    OdpowiedzUsuń
  5. o!
    tylko jak im zrobic niespodzianke i nie pobudzic, skoro tu trzeba miksera raczej?

    OdpowiedzUsuń
  6. no co Ty!!! Ręcami urabiaj. Ja gniotłam łapami i pyszne wyszły. Ciasto wychodzi konsystencją podobne do tego na kluski, więc mixer odpada:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. blisko do mnie, powiadasz?
    No to będę musiała Kluchę pilnować, żeby mi nocami z domu nie uciekał…

    OdpowiedzUsuń
  8. babeczki zrobione… dzieciaki właśnie dojadają ostatnie sztuki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja nie wiem co Ty piekłaś, ale to był przepis na BUŁECZKI:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. kapsel-nie-wnikaj18 maja 2006 13:36

    ah zapewne buleczki byly pyszne:] tez marze o domku z gankiem by moc tam spedzac poranki z ukochanym:]

    OdpowiedzUsuń
  11. A jakie to sa serki bieluch?? Bo u mnie na wsi chyba nie ma takowych. Mozna cos innego wkrecic?;)

    OdpowiedzUsuń
  12. pewnie można, chociaż nie próbowałam. A Bieluchy to takie zmiksowane twarożki jakby – bez grudek.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzięki Cleos za wytłumaczenie co to jest ten Goluch. Mam nadzieję, że jak jakiś inny twarożek wkręcę to bułeczki będą tak pyszne jak Twoje;) Nie wiem tylko dlaczego mi nick zmieniłaś;( Ja nie jestem „Walnięta” …ten nick to skrót od Walentyny Nietarnawskiej. Pamiętasz?:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ups…
    Teraz zauważyłam, że tam miało być Bieluch a nie Goluch;)
    Sorry

    OdpowiedzUsuń