licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

piątek, 3 listopada 2006

Niefajnie jest...

…kiedy prowadzę w pracy poważne rozmowy o pracy. Być albo nie być.

Fajnie jest, kiedy idziemy ze Smokiem wieczorem na cmentarz, robić zdjęcia łuny i klimatycznych zapalonych zniczów, oglądać groby cygańskie i słuchać jak Romowie śpiewają swoim zmarłym.
Fajnie jest, kiedy Smok idzie przodem i nagle staje:
Smok: Boje sie mamo.
Cleos: (na widok srebrzystego celofanu po kwiatach, którym wiatr miota po cmentarnej ścieżce) To tylko folia Smoku, nie bój się.
S: Nie mamo, to potól i jobi tak UUUUAAAAA (i Smok macha łapkami w powietrzu)
C: Potwór powiadasz, hmmm, chodź, daj łapkę, mama cię obroni.
S: Dobzie mamo, juś nie boje.
Fajnie być obrońcą, ostoją i opoką.

Fajnie jest wieczorem, kiedy Smok wysłuchał już bajki „o siniach mamo o siniach ce” i leży z przymkniętymi oczami i domaga się, żeby mu powiedzieć, co mu się będzie dzisiaj śniło. „I będą ci się Smoku śniły malutkie pieski i kotki i krówki i będziecie sobie tańczyli na łące pełnej kwiatów i śpiewali piosenki. Dobranoc. Manoć mamo”.

Fajnie jest, kiedy mam głupi sen, że Grzech się miętolił z jakąś bruneteczką (nawiedzona jestem wiem), a On się śmieje ze mnie rano, że chodzę wkurzona, ale posłusznie robi herbatkę i schodzi z drogi i nabija się, że nie rozróżniam snu od jawy.

Fajnie jest ogólnie. Tylko niefajnie jest kiedy gubię ulubiony kolczyk, cholera. I kiedy znów zaczynam szukać pracy…

1 komentarz:

  1. Fajnie jest robić fajne rzeczy i zdecydowanie niefajnie jest szukać nowej pracy. Ale za to jakie fajne jest ZNALEZIENIE nowej pracy! Powodzenia moja droga, nie zniechęcaj się, bo szczególnie fajnie jest zmienić Twoją (Naszą) pracę na inną.

    OdpowiedzUsuń