licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

czwartek, 20 września 2007

Prowadzę z Małym Johnem...

…ożywioną konwersację na tematy egzystencjalne. Wyrzucam z siebie fakty, domysły, słowa i myślotoki. Mały John słucha, kiwa głową, troska się nieco, po czym przerywa mi w połowie słowa „No i się właśnie kurwa przykleiłam do własnej podłogi.” Bo Jej jakiś sos kapnął na podłogę i wdepnęła. Uwielbiam tę babę, doprawdy. Jak tu rozstrzygać o swoim być albo nie być? „Ty córcia rób tak, żebyś była szczęśliwa”, no to robię i no to jestem. „Zastanów się” – to się zastanawiam… Kładę się spać coraz później i chociaż oczy się kleją, myślotok trwa. A wiadomo, że jak Cleosia ma myślotok, to nie ma rady, trzeba go przetrawić, bo i tak ze spania nici. Za to kiedy już zasnę, mając przed oczami ciągle jeden i ten sam widok, śpię i śnię. I może mi się te sny spełnią…

1 komentarz:

  1. Wow, jakiż to tajemniczo enigmatyczno egzystencjalno filozoficzny wpis… normalnie strach się bać ;))

    OdpowiedzUsuń