…3 wiedźm. I o mój bloże zapomniałam o sorbecie!!! O własnych siłach nie uciekł, jeno został pominięty w menu. Ale za to upiekłam ciasto, czy mi to Kate wybaczy? Wybaczysz Jędzo? Dialogi jak zwykle:
Kate: Czy ona chce zostać kurą domową? Cura Domestica?
Cleos: ObsCura chyba.
K: ObsCura Domestica – może być.
K: Ona przygody przyruchawcze miała wcześniej.
Diaboł: (o koleżance z ogólniaka, co miała wydatne usta) Zdejmij wargę z nosa, jak do mnie mówisz.
K: Z wiekiem człowiek się starzeje…
Oraz w temacie delfinów i waleni Kate ma tak, że:
C: Strusie w RPA wciskają głowę w piasek, żeby nie ogłuchnąć.
Miły wieczór był, zakończony miłym porankiem, przedpołudniem, południem, popołudniem i miejmy nadzieję kolejnym wieczorem.
Jament:)
Nadejchała, cio? Nie zasuwam 20 kilosków perpedes, choć dziś byłabym gotowa i na dłuższy dystans: „I shall, I shall…”
OdpowiedzUsuńnadejszłaś po schodach w tempie, jakbyś je kładła przed sobą, ale co tam.
OdpowiedzUsuńBo jestem starą kobietą, przygniecioną ciężarem egzystencji i ledwo powłóczę nogami:)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji, wybaczam brak sorbetu. Nie bój żaby, nie zmarnuje się. Przyda się do obalania Frecho – czerwony pasuje do czerownego:)
nadejchodź zatem
OdpowiedzUsuńMałe sprostowanie, żeby nie było walki o prawa autorskie: nie ja jestem autorem tego hasła, tylko kolega Banan ;)
OdpowiedzUsuń