…że jeśli jeszcze raz Moja Matka, znana szerszym kręgom jako MJ, w dzień wolny od pracy zadzwoni do mnie/nas przed godziną 9.00, to używając słów powszechnie uznawanych za obraźliwe powiem Jej co o tym myślę. I bynajmniej nie będzie to taka delikatna perswazja jak przed chwilką.
Oraz myślałam wczoraj, że dzisiaj będę posiadała jakiś zakwas nożny po 5 godzinach rolek. Ale nie posiadam.
Posiadam za to najpiękniejszą w galaktyce szafę na buty. I zmieszczę w niej jakieś 30 par. Gdzie zmieszczę resztę nie bardzo wiem, ale nie będę o tym myślała dzisiaj, pomyślę o tym jutro (no i kto tak mówił, no kto?:) )
After all, tomorrow is another day ;-)
OdpowiedzUsuń