licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

środa, 26 września 2012

17 kilogramów...

...kasztanów z 1/8 cmentarza. Reszcie nie dałam rady, bo primo zrobiło się lekko ciemno, sekundo plecy powiedziały "kasztany fuck off".
Pilnie poszukuję tragarza, który to co ja nazbieram, będzie tachał do zaparkowanej za płotem Smerfiny, po czym wracał po jeszcze... i po jeszcze... i po jeszcze.
Chyba wpadłam w lekki kasztanoszał.
Leciuchny, leciunieńki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz