…będę jadła urodzinowy sernik Małego Johna i BIGOS:)))A potem idziemy na koncert i tańczyć salsę z Jose Torresem – dam czadu:))) A potem trochę jazzu, a potem kolejny koncert i jeszcze jeden – do domu wrócę chyba na czterech.
A w niedzielę wystawa psów:))) I takie śliczne szczeniaczki dogów niemieckich:))) mniam mnia pycha i sama słodycz. Kupi mi Grzech czy nie kupi???:)))
piątek, 21 maja 2004
A jutro...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
no no co za atrakcje.. :-)))
OdpowiedzUsuńbigosik mam juz dziś:)ciasto to mój Jacuń codziennie kupuje bo jego żołądek nie wytrzyma dnia bez ciasta a ta wystawa psów to gdzie?????????może pojade??:):)
OdpowiedzUsuńNo! Jak bedziesz tanczyc to zdrowo uwazaj!
OdpowiedzUsuńI uwazaj zdrowo jak Grzech bedzie Ci doga kupowal….zeby kupil doga! ;-)
A ten sernik urodzinowy to z okazji urodzin ??? :-D
Wszystkiego najlepszego Maly John’ie!!!!
Ty uważaj z tymi szaleństwami bo znowu wylądujesz z dupskiem pod igłą :)))
OdpowiedzUsuńinformuję, że zmieniłam miejsce swej pisaniny, gdyż blog.as padł..
OdpowiedzUsuńgorąco zapraszam ;)
Karol vel Tajszczyzna