licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

wtorek, 25 stycznia 2005

I taka radosna...

…nowina wczoraj:))) Jak się cieszę!!! Wracałam z pracy z uśmiechem na pyszczydle i niemalże śpiewem na ustach. Przed moim domem patrolo policji naszej kochanej zatrzymał jakiegoś gościa za nieprawidłowe parkowanie i wlapiał mu mandat. Jeden funkcjusz pisał a drugia gapił się na mnie i na ten uśmmiech co się jawił na pysku mym od ucha do ucha. Tak się wpatrywał, że byłby ze stopni spadł, co do sklepu prowadzą. Znaczy się musiałam wyjątkowo głupkowato wyglądać, ale co mi tam, skoro TAKA nowina. Weszłam do domu i śpiew wykwitł przecudnie piosenką z „Deszczowej piosenki”, mojego ulubionego filmu. Ze Smokiem porwanym w ramiona odtańczyłyśmy radosne szabadaba:))) TAKA NOWINA:))) Tylko ciiiiiii, bo na razie to tajemnica…

3 komentarze:

  1. dobra, która znowu w ciazy? albo gdzie dostalas prace? :-))

    OdpowiedzUsuń
  2. no ale jaka nowina no jaka ??? przejdź do meritum …… pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. No weź, ile tak można czekać. :) Mów! Pisz znaczy tego!

    OdpowiedzUsuń