licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

wtorek, 12 września 2006

Kupujemy Hacjendę...

…jako uzbrojoną w gaz i wodę. Na planie zagospodarowania miasta woda JEST. W planach gminy wody NIE MA. W starostwie powiatowym woda JEST. Faktycznie wody NIE MA. Starostwo nie da nam pozwolenia na budowę rurociągu, bo na ich mapach geodezyjnych rurociąg JEST więc po co go budować. Cenę Hacjendy zbijamy o budowę rurociągu, którego faktycznie NIE MA. Ale nie możemy wydać zaoszczędzonej kasy na budowę rurociągu, bo on JEST.

Krew mnie zaraz zaleje dziewicza!!! Do tej pory załatwiał to wszystko Grzech, ale chyba skończy się tak, że to ja przejadę się do starostwa wytłumaczyć tym baranom, że wody NIE MA.

RATUNKU AAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!

2 komentarze:

  1. hm… uprzedzałam Kochana.Zaopatrz się w hurtowe ilości nervosolu albo neospazminy, bo to dopiero początek.

    OdpowiedzUsuń
  2. …tylko spokój Was uratuje :> ale przecież uda Ci się to załatwić… no bo jak by się miało nie udać :>

    OdpowiedzUsuń