licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

środa, 26 listopada 2008

Wrócilim od...

…dochtora. Nie umieram, póki co więc możeta białych lelijów nie kupować. Dzwonię zatem do MJ, żeby Ją poinformować, że trupem nie padam.

Mały John: Musisz powiedzieć panu doktorowi, że babcia chorowała na serce, i tato ma zagrożenie wieńcówką, to może mieć jakieś znaczenie, że jesteś genetycznie obciążona potencjalnie.
Cleos: To kurna jak mnie w tej Wiśle kulaliście, że taka jestem niedorobiona.
MJ: Kiedy właśnie jak na ciebie patrzę, to sobie myślę, że bardzo jesteś dorobiona wlaśnie.
C: Było się dupkać w pokoju a nie gdzieś na śniegu!!!
MJ: Ale my właśnie w pokoju, bo zimno było, może ojcu cosik zamarzło i dlategoś taka…

Nie mam pytań…ani słów:)))

W kwestii innej, wiadomej, jakby kto pytał – next time Gadget odbędzie się 7 stycznia – i to będzie KONIEC… Taką mam przynajmniej nadzieję. A plan na dziś? może kąpiel z książką, żeby się odstresować… Zasłużyłam sobie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz