…dziurę i doskonale się przy tym bawi.
Ja nieco mniej, gdyż ponieważ wyplułam płuca, nie mogę w rżnięciu brać czynnego udziału, zatem patrzę, obserwuję i sprzątam co On namarasi.
Kate mnie kocha, bo się wcześniej wyspałam.
Grabarka twierdzi, że mam o jedną klepkę (UWAGA!!!) za dużo.
Who grzecznie melduje, że właśnie przejeżdża obok, ale pozwoliła sobie jednak skręcić w drugą stronę.
Dziobak robi oczy do słuchawki na nowinę.
Dzieje się, oj dzieje. A do tego, żeby dojść do sikalni nie muszę już biegać przez hektary przedpokoju. Mogę wstać od stołu w jadalni zrobić jakieś sześć kroków i jestem. A mieszkanie Nam się NIE skurczyło:)
Znaczy zrobiliście toaletę w salonie??
OdpowiedzUsuńPrzenieśliście jadalnię do kuchni czy do garderoby? Bo wpadnę obadać….
OdpowiedzUsuńDrogie Panie! Proszę jeszcze raz przeczytać „diaboł rżnie dziurę” lecz tym razem bez skojarzeń ;)PPPWyciąłem przejście z jadalni do kuchni. Kiedy nas odwiedzicie to będziecie sobie mogły teraz pobiegać dokoła na trasie salon->jadalnia->kuchnia lub odwrotnie ;))
OdpowiedzUsuńDiaboł zapomniał o przedpokoju – ale to wiecie pewnie dlatego, że ja Mu z tą czasoprzestrzenią robię jakieś czary-mary.
OdpowiedzUsuńBędziecie sobie mogły pobiegać dookoła na trasie jadalnia-salon-PRZEDPOKÓJ-kuchnia. Lub odwrotnie:)))
pobiegamy, zobaczymy :)
OdpowiedzUsuń