licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

wtorek, 6 stycznia 2009

Specjalnie dla mojego...

…kółka Domorosłych Poganiaczy do Lekarza:)))

Poszłam. Pojechałam znaczy się.  Pan Doktor, nazwijmy go Ostatnim Nieśmiałym, obejrzał wyniki, zrobił wielkie oczy… ponownie obejrzał wyniki.

ON: Takiego wyniku to ja jeszcze jak długo pracuję nie widziałem.
C: Znaczy się będę żyła?
ON: Aż do śmierci proszę panią. Pani ma taki HDL, że ja nie wiem co powiedzieć. Normalnie ludzie mają gdzieś w okolicach połowy normy czyli 1.30, Pani ma 2.79, to jest niemożliwe.
C: Czyli mogę się niezdrowo odżywiać?
ON: Chce mi pani powiedzieć, że teraz niby zdrowo się pani odżywia?
C: Jasne:) Nie jem obiadów regularnie, nie jadam kolacji, opycham się po nocach, uwielbiam żarcie z Mc’a, słodycze jem na tony…
ON: Z takim cholesterolem to jest pani słodka kobietka przy takiej ilości słodyczy o jakiej pani mówi.
C: (się uśmiechnęła i polazła na testy wysiłkowe)

Pani od Testów kazała się obnażyć, przypięła elektrody, zachwyciła się Bastet i Wadżet.
PoT: Proszę na bieżnię. Będzie powoli.
C: OK. (idzie, idzie, idzie, idzie aż nudno się zrobiło)
PoT: Teraz będzie szybciej i pod górkę.
C: Ok. (idzie, idzie, idzie – dalej nudno)
PoT: Teraz jeszcze szybciej i wyżej.
C: Ok. Jestem w połowie drogi do Bytomia, więc niech pani daje te szybciej, bo mi zimno po drodze.
PoT: :)))

Skończyła Cleos testy, wróciła do doktora Ostatniego Nieśmiałego. Spojrzał na wynik.
ON: Ciśnienie po wysiłku 140/80. Pani się w ogóle zmęczyła? To kiedy pani jedzie na tę olimpiadę?
C: Jak się przestanę wkurzać i mieć skurcze.
ON: Ja pani powiem banał.
C: No niech pan wali doktorze.
ON: Proszę się mniej stresować.
C: BUHAHAHAHHAHAHA jasne, nie na tym świecie i nie w tym życiu, ale ok będę pamiętała.
ON: No, to może pani ość. Wszystkiego dobrego w nowym rokui jakby coś się działo to zapraszam do mnie ponownie. Proszę dzwonić.

Poszłam. Wdziewałam włąśnie blue futerko kiedy na korytarzu jakaś babcia zagaiła:
Jakaś Babcia: Coś z serduszkiem?
C:  Tia, nerwica.
JB: A bo widzi pani, jak tu nie mieć nerwicy, kiedy mąż wkurwia, dzieci wkurwiają, nawet wnuki wkurwiają. My się nie znamy to ja sobie tak mogę do pani pogadać.
C: Jasne, że pani może.
JB: A panią co przepraszam wkurwia?
C: A wie pani męża mam…
JB: Mhm…
C: (pod nosem) do jutra. (a do Jakiejś Babci) To zdrowia życzę i do widzenia.

No to się zamierzam stresować mniej. A wy mnie nie denerwujta w związku z tym.

Jeszcze tylko jutro…

1 komentarz:

  1. kółko DPdL dziękuje, kółko pozdrawia w nowym roku i ma nadzieję że ten HDL to w milimolach był podany?!
    i kółko nie wie jak się mają białe i czerwone..?…

    OdpowiedzUsuń