…a cieszy. Koncert kolęd i pastorałek w wykonaniu chóru zespołu „Śląsk”. Diaboł jakoś zdzierżył kościelne otoczenie:) Piorun w Niego nie pierdyknął w każdym razie.
Przez okno w jadalni widok na roziskrzone słońcem i mrozem korony drzew. Lubię.
W radio „Hallo”. Lubię.
Na obiad kotlety w magicznej panierce. Diaboł lubi:)))
Tak jakoś powiem Wam – zaczynam chyba na nowo dostrzegać to, co małe a warte lubienia. Zmiana. Lubię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz