…dużo w każdym zakresie i wymiarze. Jedzenia, opalania, picia, zabawy, lasu, dzieci i wiedźm. Chwilami zastanawiam sie kogo było więcej i wychodzi mi, że dzieci było jakieś 918356837467 a wiedźm coś około 9248583634876. Były Lejdis, i Jelzin, i ognisko, i wrzaski, i basen, i kłótnie dzieciowe, i dyskusje do nocy, i bredzenie od rzeczy, i całkiem konstruktywne konwersacje, i śmiech. Wyjątkowo nikt w tym roku nie upił się na smutno, a przynajmniej mnie nic o tym nie wiadomo. Były rozmowy wieczorne punkt 21.00 z Diabołem, była poranne kawy z Who, w ogóle BYŁO.
Z mądrzejszych tekstów pozwolę sobie przytoczyć:
?: Ty mu zaproponuj truktor z Prosiakiem, Oślicą i Mulicą z domu Fragles.
?:Pytanie brzmi… chwila, jak brzmi pytanie? Nad czym ja się zastanawiam?
?: Ja wam powiem, że wszystko jest kwestią… nie wiem czego.
Z grzeczności i w trosce o własne zdrowie i życie nie powiem co, kto i w jakich okolicznościach mówił. Nie podam również treści jednego ogłoszenia pilnie komponowanego przez cały tydzień i mającego zapewnić partnera idealnego.
Powinnam teraz wziąć tydzień urlopu i jechać do jakiejś pustelni w Nepalu albo innym Gabonie, zaszyć sięw buszu czy tez może w lepiance i słuchać ciszy:)
No, Moje Drogie – blog Wam zapłać za ten radosny tydzień:)
I co Gabon pomógł?
OdpowiedzUsuń