...list do Świętego. Cudnie - więcej czasu mamy wszyscy na zorganizowanie tych wymarzonych cudów. Potem przyszła do mnie i zapytała:
Smok: Mamo, a czy ja naprawdę byłam grzeczna w tym roku.
Cleos: No byłaś, poza tymi momentami, kiedy doprowadzałaś mnie do białej gorączki.
Smok: :(
Cleos: Ale nawet wtedy Cię kocham i jesteś najfajniejsza na świecie.
Smok: ...
Cleos: No serio.
Smok: Mamo... postaram się od teraz do Mikołaja być naprawdę, ale tak naprawdę grzeczna. Nie wiem czy mi się uda, bo wiesz jak dzieci dorastają to... (szuka słowa)
Cleos: Odbija im czasem?
Smok: O właśnie. Ale się postaram być grzeczna mimo to.
I odmawia stanowczo uwierzenia w opowieści Przyjaciółki Od Przedszkola, że Mikołaja jednak nie ma.
I załatwiłam również kwestię ozdób choinkowych. Połowicznie. Brakuje mi czarnych, gdyż w tym roku helplandowa choinka będzie czarno-złota. I jak mi ktoś powie, że to za wcześnie, że po kiego grzyba w październiku, to pogadamy w grudniu, jak ja będę machała palcem w buciku i nuszkom, a reszta świata będzie dostawała świątecznego amoku.
O!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pomachamy sobie razem i nuszkom i ronczkom - ja też mam już ozdoby na choinkę :)
OdpowiedzUsuńPs. Robienie błędów, tfu - błentuf, wymaga ode mnie ogromnego skupienia... ;)
Obsi
a ja se mogę pomachać i teraz na święta ;p jakoś bez względu na porę roku nie mam parcia na ozdoby choinkowe xD
OdpowiedzUsuń