...dzień. Naprawdę. Mam psa i nowy przydomek Medussssa. Oraz dodatkowych dziewięć, atrakcyjnych języczków do zaoferowania. Przeprowadziłam kilkadziesiąt wyjątkowo sympatycznych rozmów w tym od Ojca Derektora, który mnie nie lubił, a teraz tęskni, od Dupeczek moich kochanych, Rodziny, Młodszego Brata, Przyjaciół, odebrałam mnóstwo @, na przykład od Ibi z Węgier. Utwierdziłam się w jedynym, słusznym przekonaniu, że pracuję z wariatami, którzy albo dają mi w prezencie dziwaczne nakrycia głowy, albo odtańcowują ze mną kółko graniaste w głównym hallu, pod okiem kamery.
Dziękuję. Za wszystkie życzenia, za dzisiejszy śmiech i za śmiech w ogóle. Dzięki Wam, na warsztatach z piktogramami mogę rysować to słoneczko:)
piątek, 9 listopada 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz