...takiego powera, że moje Misie Puchate potem padają na pyszczki. Inna sprawa, że zumba daje też pomysły do pachangi na przykład, a że ja to potem wszystko składam do kupy w choreografię pod prysznicem przeważnie, to Misie zabraniają mi się duszować. Mam niniejszym cuchnąć - serem, myszami i mchem mokrym najlepiej.
Stopy dziś najchętniej wystawiłabym za okno i to wcale nie dlatego, że ten "szwajcarski serek latem ajajaj...", tylko dlatego że zajęcia prowadziłam dziś na gumolicie, a od tego boli wszystko poniżej kostki. Wszyściuchno. Za oknem jest szansa, że odmarzną i odpadną, nie?
piątek, 16 listopada 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz