licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

wtorek, 4 kwietnia 2006

Kąpiel wieczorna...

…Smok jak nakręcony powtarza „ALAA…maaa… Aśiśa…” Po 58 razie nie wytrzymuję.
Cleos: Smoku, może zaśpiewamy sobie???
(Smok energicznie potakuje głową, aż Jej grzywka podskakuje”
Cleos: My spać nnie chcemy…
Smok, Cleos: Lalalalala
C: Tylko wciąż wariujemy…
S,C: Lalalalala
C: Łóżka nam trzeszczą…
S,C: Lalalalalala
C: A dziewczyny wciąż wrzeszczą…
S,C: Lalalalala.
itd, itp, w ten deseń przez następne 10 minut. Przy „lalalalala” drzemy się jak stado zarzynanych bawołów. Im głośniej, tym Smok jest bardziej roześmiany (a sąsiadom składamy najszczersze wyrazy współczucia). Na koniec bije brawo i wyciąga łapki, żeby Ją wyjąć z wanny.
W drodze do smoczej jamy i ukochanej czerwonej piżamki ciągle jeszcze „LALALALALA”.
A potem???
Nieodzowna butla z kaszką i… adin…dwa…tri… Smok śpi jak zabity, do pokoju przychodzi Traktor, żeby pilnować smoczego snu. Przewodnie hasło wieczoru, że „my spać nie chcemy” odchodzi w siną dal… Czy ja już mówiłam, że kocham tego rozwrzeszczanego śpiewająco Potwora???

3 komentarze:

  1. Chyba zacznę protestować przed nazywaniem Smoka Smokiem i Potworem na dodatek. Toż to mała słodka dziewczynka. Jak tu jej nie uwielbiać i nie kochać. Oj mamo Cleosiu wiemy o tym doskonale, że kochasz ten mały cud nad zycie. Tylko to nazewnictwo zostawia mylne wrażenie…;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Idź ty dzioucha, książki pisać! Jak tak napisała o myciu dziecka, to jak napisze ksiażkę wielką?! MARSZ!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja stanowczo prostestuję(podsobnie jak tofika)aby skarbu narodowego cleo nie nazywać smoczyca. Jest nie tylko słodziutka, utalentowana ale tak fajna że aż chciałoby się ją poznać.

    OdpowiedzUsuń