licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

niedziela, 2 kwietnia 2006

Najpierw "Maurowie"...

… Jana Ekstroma – do końca nie wiedziałam kto zabił.
Potem „Podwójna śmierć” Dębskiego – już nie pamiętam o czym.
W jeden wieczór i poranny autobus „Atomowy ring” Kraśki – zachwyciłam się lekkością.
Janwillem van de Wetering zaskoczył rozwiązaniem w „Sile wyższej”.
I na koniec „Przestrzeni!Przestrzeni!” Harry’ego Harrisona – pokręcona wizja Nowego Yorku w 1999 roku. Paranoja jakaś.
Wszystko to w trzy tygodnie:)))

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem w środę jadę na wywiad do producenta leków stosowanych w psychiatrii. Ekipa pracowa złożyła już zamówienie. Komuś jeszcze coś przywieźć???

Alutka protestuje przeciwko pseudominowi artystycznemu w związku z czym na czas nieokreślony pozostanie anonimowa – póki mi się nie objawi jako Ktoś-Coś-Charakterystycznego.

Szukałam jakiegoś numeru w telefonie… Znalazłam numer do Babci… Nie wykasowałam… Jakbym chciała dodzwonić się do granitowego grobowca z ciężkim łańcuchem wokół i paprotkami po obu stronach krzyża. Rzadko tam chodzę. Może dlatego, że ludzie dziwnie patrzą na mnie, kiedy stoję, a łzy płyną ciągle tak samo obfitym strumieniem, jak w dniu pogrzebu. A może idiotycznie nie przyjmuję do wiadomości widoku urny znikającej w ziemi. A może po prostu czuję, że Ona JEST obok, tak wyraźnie jak wtedy, kiedy na jakieś moje pyskowania rzucała we mnie ścierką i krzyczała „ty giździe idź sam i przinieś se ciostka. Specjalnie dla ciebie kupiłach.” Kupiłabym Jej wszystkie ciasta świata…

2 komentarze:

  1. cos dla ciebie:Konkurs im. Astrid Lindgren na książkę dla dzieci i młodzieży
    http://czytelnia.onet.pl/0,1283232,wiadomosci.htmla jak wygrasz to odpal chociaz tysiaka na waciki ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Babcie to najlepszy wynalazek na świecie, aż się boję, że mojej zabraknie…
    Rozumię Cię w zupełnośći. Całuski :))))

    OdpowiedzUsuń