licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

wtorek, 20 lutego 2007

Po pierwsze zaległe wspomnienie...

…walentynkowe. Lekko przyćmione amnezją po opchaniu się skrzidełkami ptoka na ząb, przysmakiem Janosika, kociołkiem zbójnickim, kawołkiem gazdowego wieprzka w syrze. Z jabłecznika na gorąco, Państwo pozwolą, że zrezygnujemy. Wieprzek nas pokonał i poszedł, a raczej poniósł się z nami do domu. Piwko szelątało nam w brzuchach, a wieczór zakończył się znalezieniem przez mła pluszowego serca w kałuży. Na szczęście. Tak bywa. Szanel Cinkłe poszła w odstawkę na rzecz Yves Saint Laurenta, który mi pachnie grapefruitami i jest bosko. Dobrze być żoną z inicjatywą. Amen.

Rodzina Pani Niani uległa niespodziewanemu rozmnożeniu. Niepokalane poczęcie kurna mać. A wszyscy się zastanawiali, czemu ta Mania tak żre i tyje przed studniówką. I w końcu kiedy poszła do lekarza pierwszego kontaktu usłyszała, że jej nie jest potrzebna żadna dieta, bo za miesiąc urodzi i jakoś tak samo się jej schudnie. Alleluja witamy w XXI wieku. Całą ciążę przechodziła sobie bez jednej wizyty u dowCipologa i pięknie. Urodziła w sobotę rano – o 6.30 pojechała do szpitala, o 7.25 urodziła się mała kobitka. Jaki z tego wniosek??? Czytam sobie jakie badania robi Calendula, przypominam jakie ja robiłam w ciązy i rzucam pytanie w próżnię – po jakiego grzyba? Skoro można ot tak, nie tracąc czasu na laboratoria, badania, przychodznie, gabinety, USG, na co komu USG w ogóle??? Matko kochana wracamy do średniowiecza czy jak? Frajerki jesteśmy, my wszystkie co się badamy regularnie i w ogóle. A w ogóle to mała kobitka będzie miała na imię Smoczyca. No gratuluję oryginalności i pomysłowości – doprawdy.

Duży w szpitalu, Iwa w szpitalu, Mały John chory, Grzech chory, Smok zakatarzony, ja zakatarzona – pomór jakiś padł na nas, czy ki diabeł?

Ujawniły się kolejne zabytki. Ktoś się zna/ma kogoś znajomego kto się zna na numizmatyce???

2 komentarze:

  1. uprzejmie donosze,że od jakichś dwóch godzin jestem w domu cała i szczęśliwa i zdrowa … o dziwo !! za przeproszeniem badanie kupek wyszło negatywnie więc nie nosze w sobie jakiegoś obcego…. tylko krwi mi brak :(( pozdrawiam i do zobaczenia

    OdpowiedzUsuń
  2. My nie jesteśmy frajerki – to ona jest fuksiara :P boszzz jak można nie wiedzieć że cię ktoś po wątrobie kopie lub po pecherzu skacze??? SZOK! :)

    OdpowiedzUsuń