licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

poniedziałek, 9 kwietnia 2007

Siedzimy wszyscy na podłodze...

…smoczeko pokoju i bawimy się w autobus. Smok robi za kierowcę: kierownica z dekla od dzbanuszka-klocuszka, wajcha zmiany biegów z klocków. Ja tuż za nią, odpowiedzialna za odgłosy i autobusową trzęsawkę. Grzech na końcu syczy przy zamykaniu drzwi.
Cleos: BRUUUM PFFFFFFF BRUUUM WIIIIIIZ BRUUUUUM IIIIII
Smok:Musimy sianonć
C: Iiiiiiii (plus odpowiedni przechył jak przy ostrym hamowaniu) Pani kierowco, ale mnie się spieszy do pracy!
S: Pani, psiestań mi tu gadać pani, bo mi się silnik popsiuł i koło odpadło.
C: (milczy oszołomiona ogromem popsutych rzeczy)
S: (idzie do wyimaginowanego sklepu) Mam tu pienionziek i plosie koło… czenone… nie zielone, bo mi czenone nie pasiuje do autobusu.

Skąd moje dziecko zna uroki podróżowania autobusami KZK GOP???

4 komentarze:

  1. A silnik w jakim kolorze wybrała?

    OdpowiedzUsuń
  2. Silnik naprawiła! Wiadomo przecież, że koła się kupuje, a silniki naprawia. Powie ci to każdy facet wystający spod samochodu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. chciałam uprzejmie zauważyć, że Smok nie jest facetem, nie wystawał spod NICZEGO, tym bardziej spod auta i ma niecałe 3 lata:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja wiem:)
    Ale Smok jest współczesna kobieta!

    OdpowiedzUsuń