licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

niedziela, 20 czerwca 2010

Jak tak dalej...

…pójdzie, to do grudnia będę miała wystarczająco dużo obrazów. Powinnam być wdzięczna Drożdżowi za natchnienie? Być może. Kate twierdzi, że mi wyszło i ujście dla emocji się znalazło. Opadam. Niekoniecznie na dno.

Do urlopu jeszcze pięć dni. Prognoza pogody jest do chrzanu, ale czy doprawdy trzeba mieć upał 50stopniowy, żeby się dobrze bawić? Czy nie wystarczy towarzystwo osób, które się kocha i które kochają. Wystarczy.

Spłodziłam jeszcze trochę zjadliwych komentarzy na temat Drożdża, ale sobie daruję. Zainteresowani dowiedzą się u źródła, a tu pozostanie słonecznie. Nie będę sobie zaśmiecać okolicy:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz