licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

niedziela, 13 czerwca 2010

Książka...

…, teatr, pyszne żarełko. Czegoś mi jeszcze trzeba?

A… no i jedna deklaracja baaaardzo istotna. Dobry dzień to był/jest.

APDEJT:
Pójść do teatru, majestatycznie spaść w przerwie ze schodów, rżeć z siebie cały drugi akt – otóż proszę Państwa jest przepis na udany wieczór. A żebyście wiedzieli, jak Diaboł gnał mnie łapać! Nie zdążył:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz