licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

wtorek, 4 grudnia 2012

Więcej takich...

...dni poproszę. Cierpliwość cnotą bogów, będę wurwa boginia na piedestale z kości tych, co ich w swojej cierpliwości pomalutku, bez pośpiechu uciupię.

Po pierwsze zima zaskoczyła drogowców. W grudniu to doprawdy zastanawiające, że ten śnieg tak pada i pada. Powinien padać pionowo z górę, odśnieżając przy okazji drogi i zabierając mit błoto pośniegowe.

Po drugie byłam mądrzejsza od GPSa, w związku spożywczym jechałam do pracy 45 minut zamiast 20. Połowę drogi stukałam się w głowę wyzywając sobie od blondynek, a i tak nie słuchałam Krzysia, który mię prowadził był. Kretynka.

Po trzecie ubrałam choinkę pracową, która jest cudna, piękna i w ogóle mniód i orzeszki, tyle tylko, że ubieranie choinek nie moich jest denerwujące do granic cleosiowych możliwości.

(Doceń narodzie ograniczoną liczbę inwektyw, przekleństw i wyrazów powszechnie uważanych za obelżywe)

Po czwarte byłam na spotkaniu z CzarnymLudem. Cytat z dziś "Przykazania kościelne są dla katolickich lumpów". Blog mi świadkiem, że jak Smok dostanie pytanie na egzaminie o przykazania kościelne to Jej powiem, żeby udzieliła takiej właśnie odpowiedzi.

Po piąte zamknęli mi most po drodze do domu, więc do domu jechałam 50 minut zamiast 25.

Potrzebuję żywego organizmu, żeby mu upierdolić łeb i patrzeć jak kona. Diaboła wykluczam, bo pałam do Niego. Who proponuje kwiatki, ale kwiatki uskuteczniają mało spektakularną agonię. Jacyś ochotnicy?


4 komentarze:

  1. Mam kandydata, któremu łeb zbędny zupełnie, nie korzysta z niego - podesłać?
    Obsi

    OdpowiedzUsuń
  2. laleczka voodoo nie wystarczy?

    OdpowiedzUsuń
  3. Posiadam stada kandydatów. Chętnie popatrzę, jak ich boleśnie i długo mordujesz:)

    OdpowiedzUsuń
  4. popatrz w lustro :)

    OdpowiedzUsuń