licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

sobota, 2 marca 2013

Poszliśmy z Diabołem...

...na spacer. Miało być za hołdę, ale obudziłam się po wyjściu z domu, postawiłam veto i wylądowaliśmy w Centrum. A tam sklep zoologiczny. A w sklepie pielęgnice papuzie czerwone
Stoimy przed akwarium, po uprzednim przejściu sklepów na 3 piętrach. Kto mnie zna, wie jak uwielbiam inaczej po sklepach łazić. Stoimy, a ta cholerna ryba się uśmiecha.
Cleos: Diaboł, patrz jak ona się cieszy!
Diaboł: ???
Cleos: Kupmy taką rybkę. Będzie zamiast antydepresantów. Albo lepiej nie, bo to w depresję wpędza. Wstajesz rano, ona uśmiechnięta, wieczorem ty zmęczony, ona się dalej szczerzy. Miałeś dupiaty dzień, a ona zadowolona.
Diaboł: !!!
Cleos: Nieeee, no patrz, jak ona ma oko zrobione, jakie smoky eye!!! Normalnie lepiej niż ja, jak się do pracy zrobię. Nie chcę takiej ryby, co mnie o kompleksy przyprawi.
Diaboł: ???!!!
Zupełnie nie rozumiem dlaczego pani z obsługi sklepu uciekła jakośtak przy drugim zdaniu zwinięta w kłębuszek, dusząc się jakoś dziwnie. Zupełnie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz