licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

niedziela, 20 czerwca 2004

Prasoznawstwo...

…zdane z palcem w… w uchu… i fachowych pomocach naukowych sporządzonych czcionką 6:))) Niepotrzebne były całe te nerwy, choć prawda taka, że z takim stresem na exam jeszcze chyba nie szłam.
Potem zasłużona kąpiel w olejkach z eukialiptusa, chwila babskiego zapomnienia i weekend tylko dla mnie. Grzech pracuje pilnie, więc mogę się szwendać po domu, oglądać horrory i melodramaty, płakać bez sensu, czytać kryminały i układać plany na „po sierpniu”.

Duży wraca jutro do domu. Niby fajnie, ale mógłby się jeszcze rehabilitować, bo w domu jak zwykle oleje sprawę i będzie tylko marudził, że ma mniej sprawne ręce niż miał. Argument, że musi wrócić do pełni formy, bo jak się będzie wnuczką zajmował trafia do Niego tylko w niewielkim stopniu:))) Ważniejsze jest – kto Mu będzie szklankę z piwem trzymał:))) Ech faceci… Dobrze, że Grzech nie pije, nie lubi, nie musi, nie chce – ani okazjonalnie, ani nałogowo, ani wcale w ogóle.

Wakacje… coraz mniej zajęć, coraz więcej czasu. Może powinnam skończyć tę książkę zaczętą dwa lata temu???

4 komentarze:

  1. Tajszczyzna.ownlog.com20 czerwca 2004 18:52

    nie wiedziałam, że Cleos horrory lubi.. a cz przypadkiem ich oglądanie nie wpływa destrukcyjnie na Misiątko? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja mysle ze w domu szybciej dojdzie do siebie:)
    pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  3. —>Tajszczyzna
    Najbardziej „Koszmar z ulicy Wiązów”…uwielbiam Wesa Cravena:)))—>Banalna
    Nie wydaje mi się, ale ma szansę na sanatorium i rehabilitację w Reptach. Wiesz Duży jest taki, że jak po jednej tabletce ból nie mija to całej serii już nie weźmie bo są wg Niego do d… to samo z ćwiczeniami, jak nie dają rezultatu od razu to odpuści i tyle z tego będzie…

    OdpowiedzUsuń
  4. dokończ książkę, dokończ książkę! please, please! :) i daj mi ją przeczytać! :)

    OdpowiedzUsuń