licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

środa, 15 grudnia 2004

Smoczka...

…posiadła nowe umiejętności. Rzuca mianowicie zabawkami na odległość z wielkim hukiem, co przyprawia Cleos o zawał. A do tego łapie się górnymi łapkami za dolne łapki i ciąąąąąąąągnie te dolne do góry. Do dzioba ich sobie jeszcze nie wsadza, ale to tylko kwestia czasu:)))

Od soboty w domu świątecznie. Wszystko posprzątane, choinka stoi, wieniec na drzwiach wisi, łańcuchy i lampki w całej chałupie robią nastrój. Tylko z sił nieco opadłam i chyba choreńka będę i jakoś mimo ozdób i pierdółek atmosfery nie czuję ni chu-chu.
W tym roku Wigilia u Moich. Z Teściuniuniami of course. To już gorzej, bo z Teściuniuniunią mamy niepisany pakt o nieagresji, ale czy wytrwamy to już inna sprawa. Why? Oto przykładów kilka:
Mały John przyjechał 9 grudnia i od razu wparował do Cleos „Mojego małego pitoraczka zobaczyć” – do niedawna pitoraczkiem była Cleos teraz rola zaszczytna przypadła Smoczycy. Mały John ze Smokiem na rękach, Cleos w piżamie, w drzwiach staje Teściuniuniunia, co po psa przyszła.
T: (do Małego Johna) O już wróciłaś? Jak tak na nią patrzę, jak ją trzymasz to ona całkiem do ciebie podobna. Chociaż jak ostatnio był tu Duży to bardziej do taty Cleos.
MJ: To skoro podobna do Dużego to i do Cleos, bo Cleos do ojca podobna jest…
T: E do Cleos nie, bo Duży jest przystojny.
I poszła.
Wniosek: Cleos jest brzydka jak kupa w trawie.
Się nie przejęłam specjalnie, bo znam możliwości Teściuniuniuni w dogryzaniu, ale Małemu Johnowi chomiki się sklonowały i zrobiły gulę w gardle. Widziałam
Przykład 2
Dzień następny. Cleos pod prysznicem myje włosy co jej wypadają garściami. Niania Znajoma w pokoju ze Smokiem. Przychodzi Teściuniuniunia i do Znajomej:
T: Gdzie Cleos?
Z: Myje włosy.
T: No tak, druga babcia przyjechała to musi być piękna.
Wniosek: Przez 3 miesiące kiedy Małego Johna nie było chodziłam brudna i niedomyta.
Przełknęłam, bo cierpliwym człowiekiem jestem.
Przykład 3
Dzwoni telefon. Teściuniuniunia głosem jakby ktoś umarł do Cleos:
T: Jest Grzech?
C: Nie ma, poszedł z psem na spacer.
T: (przybita) Powiedz mu, żeby zadzwonił jak wróci.
Cleos przekazała jak tylko Grzechw drzwiach stanął, Grzech zadzwonił, po czym…:
G: Oburzona była, żeśmy przez cały weekend nie zadzwonili jak się pies czuje. Opieprzyła mnie i w ogóle, teraz Top Gear na TVN Turbo nie obejrzę.
C: Może czas odciąć pępowinkę? I nie wyżywaj się na mnie tylko zadzwoń do niej i jej to powiedz.
Wniosek: Wszystko i tak w oczach Teściuniuni wina Cleos.
Miarka się przebrała. Rozmawiam tylko tyle ile muszę, nie uśmiecham się, nie jestem miła i w ogóle nareszcie jestem sobą. Zobaczymy co będzie w Wigilię. W zeszłym roku była awantura o ślub. A w tym? Już czekam i szykuję działa wielkiego kalibru.

3 komentarze:

  1. ejże ejże – a moze to jakaś malutka paranojka? :))))
    Niebawem teściowa powie ze deszcz pada a ty stwierdzisz ze to coś o Tobie :))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiedziałam, że to napiszesz. Skoro nawet Grzech się ze mną zgadza, to chyba jednak nie paranojka. Zresztą mówiłabyś inaczej, gdybyś Ją znała.

    OdpowiedzUsuń
  3. przesadzasz chybaa na wigilię może akurat będzie bardzo ale to bardzo spokojnie

    OdpowiedzUsuń