licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

sobota, 27 grudnia 2003

Loto o to żeby bylo miło...

…i w zasadzie było. Bilans prezentowy wyszedł nam in plus:)))
Cleosia dostała:
puder w kulkach Giordani i komplet pędzli do pacyfikacji gęby – od Chrzestnej co jej nie lubię,
pidżamkę satynową blue od Grzecha
koszulę nocną tiulową black – od Małego Johna
kasiurkę w Ojro – od Rodziców,
komplet kosmetyków Johnson&Johnson i słoneczną papeterię – od Cioci z Kuzynkami,
bluzeczki szt. 3 – od Małego Johna
perfumy – od Teściuniuniuniów,
SŁODYCZE:)))
Grzech dostał:
zegarek – od Ukochanej Niezwykle Cierpliwej Cleosi,
kasiurkę w Ojro – od Rodziców Cleosi,
bluzę polo – od Małego Johna
wyciskarkę do owoców – od Rodziców swych
Cleosia z Grzechem kupili:
bransoletkę srebrną dla Małego Johna,
sweter dla Dużego,
album ze zdjęciami własnymi i ramkę ze zdjęciem Misiątka dla jednych Rodziców i Drugich.
no a amen.

Mój Tato nie uwierzył, że będzie dziadkiem. Potem okazało się, że pokolenie naszych rodziców nie wie, co jest na zdjęciu w ramce bo w życiu nie widzieli zdjęcia USG. Potem były gratulacje, a potem awantura o ślub. Faaajnie było. Stanęlo na tym, że „Grzech ty musisz Cleos przekonać”. Dwa dni się męczyłam, zanim usłysząłam od własnego chłopa, że żadnego ślubu nie będzie póki nie będzie jak my chcemy. Bo Oni chcieli cywilnie i po kryjomu i bez sensu. A my chcemy kościelnie, może być bez pompy, ale za to z Przyjaciółmi i Rodziną. Całe szczęście tym razm w konflikcie Cleos-Teściowa Grzech jest po mojej stronie:))) My im jeszcze pokażemy:)))
A póki co świętujemy nadal. Obowiązuje strój świąteczny, czyli pidżamka od rana do nocy. Kanapa, filmy, książka, blog, czasem telefon, obiadki u Rodziców, spacery po mieście – rozpieszczanie na maxa. I najlepsze jest to, że wszyscy prześcigają się w dogodzeniu mi w gotowaniu. Małego Johna z Jej pomidorową i kurczakiem w cieście piwnym nic nie prześcignie. nawet Teściu z grzybową i indykiem z borowinami.
Właśnie coś głodnawa jestem. To pójdę sobie zjeść kaszki gryczanej ze skwareczkami i kefirkiem:))) MNIAM
Smacznego Cleos:)))

5 komentarzy:

  1. spacery po mieście też w piżamce..? -lol-
    i pewnie, że ma być tak jak Wy chcecie ;-))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz sa INNE czasy:) jak to mawia moja matka-i ona jak widzila fotke Nuni:) z usg ,padła z zaskoczenia:)))))smacznego:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. to ja też ide coś zjeść
    miłej niedzieli

    OdpowiedzUsuń
  4. mam wielu znajomych ktorzy zyja bez slubu…co za roznica :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Front PrzeciwŚlubowy nadszedł!
    A z drugiej strony, żeby wam się udało ;P

    OdpowiedzUsuń