…ma póki co 84 strony. Wena nadchodzi falami. Intryga sama się snuje, jakby poza mną, a potem tylko „klik, klik, klik” i mam ją uchwyconą na kartkach papieru. Arcydzieło powieściopisarstwa może to nie będzie, ale daje mi dużo satysfakcji.
W głowie już kolejny pomysł na następną książkę. Zapisuję i zapisuję, notuję, pomysły sypią się jak manna z nieba, prosto na moją niewyspaną głowę, szpilkami wbijają mi się w mózg wrzeszcząc „nie zapomnij o mnie, zapisz mnie, zanotuj!!!”. Musiałabym mieć 4 ręcę, byłoby mi łatwiej i na pewno szybciej:)))
Uwielbiam to:)))
piątek, 25 czerwca 2004
Książka...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
własciwie to nie mam zamiaru komentowac, natknełam sie na blog przez przypadek, jednak bardzo mnie zainteresował i nawet sie nie zorientowałam kiedy pochlonelo mnie czytanie:):) szukałam w internecie informacji o prasoznawstwie, jednak nie znalazłam niczego konkretnego.Chciałabym wiedziec blizej na czym polega studiowanie i jak to wszystko wyglada, poniewaz zastanawialam sie nad wyborem tego kierunku.Jakie wlasciwie sa parspektywy po ukonczeniu? Gdybys mogla napisac kilka słow byłabym bardzo wdzieczna:) Goraco pozdrawiam i gratuluje ciekawego blogu:)
OdpowiedzUsuńTeż tak czasem mam. Pomysły walą tłumnie jak na wyprzedaży w Media Markt, albo nadchodzą cicho i nagle, zaskakując. Najgorsze jest to, że nadchodzą w niewłaściwych miejscach: tramwaj, pociąg, ulica, poczekalnia u lekarza – kiedy mam czas pomysleć sobie o tym i owy, mózg się wietrzy… Genialne stwierdzenie, genialny pomysł, zbitek słów, który nijak nie chciał się wystukać na klawiaturze… chwila, błysk i… znika. Chyba powinnam nosić ze sobą dyktafon, bo najczęśćiej myśli uciakają, gdy gorączkowo szukam długopisu…
OdpowiedzUsuńJa od dawna marzę, by napisać książkę, miałam kilka pomysłów, ale raczej nic z tego, warsztat zbyt ubogi, za mało talentu.. potrafię pisać tylko opowiadania. Ale Tobie życzę powodzenia, liczę, że wydasz i podarujesz mi egzemplarz z autografem.. :)))
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że książka się ukaże i to jak najszybciej
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za pisarskie męki
a ja zdecydowanie poczekam na wydana swieza ksiazke z Twoja dedykacja;o)
OdpowiedzUsuń