licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

środa, 15 marca 2006

Staram się o tym...

…nie myśleć. Znajduję sto tysięcy powodów, żeby zaprzątnąć sobie myśli czymś innym. Stwierdziłam, że łaska mnie nie interesuje… ani wymuszenie… ani naginanie do własnych potrzeb. Jakoś dam radę. Nie wiem jak długo. Powiedziałam, że nie chcę. I chyba faktycznie zaczynam tak czuć. Trudno.
Who, Iwa, Dziobak – chyba się poddałam…

10 komentarzy:

  1. Myszko, proszę nie poddawaj się… Wytrwaj, walcz, namawiaj, próbuj… Proszę, dla samej siebie i dla Was…

    OdpowiedzUsuń
  2. no właśnie..? co się stanęło niedobrego..?

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie na temat chyba :)) ale: chciałam podziękować za wszakze krótki ale sympatyczny spacer – przepraszam za szybkie rozstanie ale widziałam że moje dziecię potrzebuje zmiany dekoracji (otoczenia itepe) – nie wiem z jakiego powodu ale coś jej nie pasowało i była wyraźnie nie w sosie. Niestety nie mam na to wpływu :)Podejrzewam że za dużo bodźców w ciągu ostatnich klkunastu godzin było ponad jej siły :)
    Smok jest przeuroczy, ma piękne oczka i wogóle słodziak – i bardzo kontaktowa jest i milusia. No i od razu poznała się na cioci – wszakże chciała z nami iść hihi :) Pewnie się niebawem spotkamy – choćby na Waszym ślubie to dziewczyny sobie może więcej pogadają :)
    Zdjęć jest kilka kg – jak wrócimy do domu, obrobimy itepe to oczywiście podrzucimy.

    OdpowiedzUsuń
  4. nam też było fajnie, tylko kurna krótko. A na ślubie nie wiem czy pogadają, bo Smok na weselu będzie tylko do 18-tej. Potem jedzie do domu, bo impreza z założenia miała być bezdzieciowa, żeby „duże dzieci” mogły swobodnie poszaleć:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Dlatego też mówię o ślubie a nie o weselu bo na to drugie (z powodów dzieciowych) jeśli wogóle to zjawimy się symbolicznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No jakby Cię rozumiem.
    Nie znam żadnego złotego środka (a uwierz, że probowałam znaleźć)
    Czasem jednak ludzie się zmieniają sami z siebie. Gdyby to miało być co 7 lat, to już niedługo… :)A poza tym, wiesz, jest jeszcze jeden sposób :) Może należy zweryfikować swoje poglądy? :)Musimy się spotkać, tylko że mój najbliższy wolny weekend to 8-9 kwietnia. I nie jestem pewna czy nie będę myć okien wtedy…Możemy się wstępnie umówić?

    OdpowiedzUsuń
  7. chromol okna, na wsi się tak nie brudzą. Jesteśmy wstępnie umówione – na niedzielę raczej.

    OdpowiedzUsuń
  8. No i wcale się nie dziwię….czasem już nie ma sił się walczyć…. tylko ja nie rozumiem dlaczego on tego nie rozumie normalnie nie rozumiem …pozdrawiam, ściskam i całuje

    OdpowiedzUsuń
  9. „na wsi się tak nie brudzą”… Kochana nie wiesz co mówisz…

    OdpowiedzUsuń