licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

niedziela, 22 listopada 2009

Zadzior ma Dzika...

…z Jasła, a Spaniel Śledzika i „Majteczki w kropeczki” na płycie. Miała również nieco ponad litr Wściekłych Psów, ale się zużyły. Lekka Dunkierka na wyposażeniu tuż po powrocie do domu grubo po pierwszej w nocy – no bywa…Zadziwiające, że taka ta inwazja była marniuchna, widocznie mi tabasco dobrze robi na wchłanianie. Udany wieczór jednym słowem. Co na to sąsiedzi nie mam pojęcia, ale dywan chyba wygłuszył hołubce. Bo i hołubce były i shake your cyckas. Hasłem wieczoru z cyklu „no to siup” zostało stwierdzenie „my tu gadu gadu a Niemcy się zbroją”. Poproszę więcej takich imprez:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz