licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

poniedziałek, 16 maja 2011

Słowo się rzekło...

…rzuciło na kości, jestem (z)jadliwa i mam dużo ości.

Cleos: I jeszcze jedno. Nie będę ci przywoziła Smoka rano.
Drożdż: Ale dlaczego co ci sięstało?
Cleos: Nic mi się nie stało, po prostu nie zamierzam być nadmiernie miła, skoro niezależnie od tego jak z tobą rozmawiam, czy jestem miła, czy oschła, kulturalna, czy kurwuję i tak robisz mnie w konia i narażasz na nieprzyjemności.
Drożdż: Ale co ci się stało? Co chcesz to masz…
Cleos: Po pierwsze nie ja mam tylko twoje dziecko, a po drugie ty mi możesz utrudniać życie, a ja ci mam ułatwiać? Niby dlaczego?
Drożdż: Ja ci życia nie utrudniam!
Cleos: Musiałam przez twoje histerie i fobie wydać kasę na adwokata, ciągać się po sądach, ciągać moje przyjaciółki, żeby zeznawały przeciwko twoim kłamliwym świadkom i ty mi życia nie utrudniasz? Zobacz wróciłśmy z Capri, nie zostałam na zmywaku. To się nazywa  kłamstwo nałogowe, tak długo je powtarzasz, aż sam zaczynasz w nie wierzyć.
Drożdż: O co ci chodzi nagle?
Cleos: A poza tym i tak coraz częściej dzwonisz do mnie, żebym zawiozła Smoka do przedszkola bo masz ważniejsze zajęcia, więc nie powinno ci to robić różnicy.
Drożdż: Ale co ci się stało? To już koniec roku prawie.
Cleos: Potem będzie szkoła i kołomyja od początku.
Drożdż: No właśnie trzeba o tym pomyśleć.
Cleos: Już pomyślałam. Diaboł będzie zaprowadzał Smoka do szkoły, albo moja mama, albo pracę zmienię, ale to cię nie powinno obchodzić. Póki co albo przyjeżdżasz po Smoka o 6 rano, albo ja 6.01 jestem z przedszkolu.
Drożdż: Ale co ci się stało? O co ci chodzi.
Cleos: O to, że za to, że kiedy Smok płakał u ciebie nie odbierałeś telefonów przez pół wieczoru i potem rano bo byłeś sobie zamknięty na klucz w sypialni, to ja teraz straciłam cierpliwość.
Drożdż: Ale…
Cleos: Opowiadałeś do tej pory o mnie kłamliwe brednie. To teraz cię kulturalnie informuję, że zamierzam być złośliwa suka. Możesz wreszcie  mówić prawdę.
Drożdż: ????!!!!
Cleos: Dla mnie temat jest skończony. Do widzenia.

I ostał stać, niczem słup soli.
Doprawdy niech się uroczo pi…li.

2 komentarze:

  1. I określenie „żona Lota” nabiera nowego znaczenia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. była, jeśli łaska – była…:)

    OdpowiedzUsuń