…w kuchni. Ciurkiem. Zaraz zrobię takie lulajże Cleosiuniu, jakby mi baterie wyjęli. I życzę sobie, żeby w przyszłym roku przybieżeli pasterze, albo kucharze wszystko mi jedno i odwalili cała tę szopkę z gotowaniem. I owszem mogę sobie święcić tryumfy króla kuchennego, ale nóg i kręgosłupa nie czuję. I nawet śliczna panna ani panien do kołysania nie pomoże. Może dlatego, że nie jestem synem cholera. A jutro z wieczora wszystko potrwa około godziny, potem będziemy siedzieć i bekać pokątnie z przejedzenia. Bez sensu to wszystko. Bez sensu, a co roku daję się wkręcać w cały ten świąteczno-przygotwawczy kołowrotek. I nie mam tu na myśli wybierania prezentów, tylko szaleńczy zapiernicz, żeby wszystko było idealnie. Nieistotne staje się czy w żłobie jest aktualnie ubogo, czy bogato, czy na kredyt. Jednak jesteśmy popieprzeni wszyscy jak lato z radiem. I patrzcie bracia i siostry jeno jaka cicha noc i święta niby. A to, że 3/4 pań i paniów domu ledwo żyje z zagonienia i zmęczenia i będzie spłacać tę noc przez rok temu banku to pryszcz. Taki datek dla dzieciątka, dary kurna tylko, że nikt tu królem nie jest i podatków z poddanych nie czerpie na potrzeby narodzenia.
Zatem jest 22:26 czuję się mizernie, cicho i licho, drewniana jestem jak stajenka, a w radio cuda cuda ogłaszają. Szit. Ja się pytam dlaczego to się SAMO NIE ROBI? Taki cud niech mi się stanie!
A ponieważ boga nie ma i cuda się nie dzieją, to w przyszłym roku od sierpnia zamiast robić ozdoby, będę odkładała kasę na catering. I blog mi świadkiem, że palcem nie kiwnę, bo Halinkę do sprzątania też sobie najmę. I to dopiero będą niepojęte dary i wśród nocnej ciszy będę mogła odpoczywać i świętować.
…a ja właśnie skończyłam pójdźmy wszyscy do stajenki z chomikiem biegać, co to go ukrywałam w piwnicy – a chciałam mu jakieś strategiczne miejsce bliżej choinki znaleźć, ale choinka jasna i zielona, wróciliśmy do piwnicy, bo niczego odpowiedniego nie znalazłam…do południa zaś szukałam wędzonki…bo sobie moja Panna Chudziaczka zażyczyła, ale patrzyli na mnie w sklepach jakbym święta pomyliła,wędzonki brak, wyszła koło Wielkiej Nocy…to może pójdę spać, zanim zacznę pisanki robić
OdpowiedzUsuńa). to się nazywa ofiara z ludzi.
OdpowiedzUsuńb) dlaczego akurat Halinka?
c). współodczuwam dokładnie to samo – tylko dziś wzięłam wychodne jak ta panna Mania:)
d). za rok trza ogłosić strajk!
jezeli wychodzisz z zalozenia/uwazasz, ze Boga nie ma, to po co robic swieta? zapierniczac 7 godzin w kuchni i obzerac sie dla tradycji? lepiej wyjechac na narty. Wtedy nic dziwnego, ze „magii” swiatecznego czasu nie ma.
OdpowiedzUsuńZanim mi zarzucisz hipokryzję po raz kolejny, zadaj sobie trud poznania Rodziny. W której Smok wierzy w Jezusa, MJ jest głęboko wierząca, Duży wierzy choć nie widać tego w ani calu Jego pokazywanego ludziom życia. I nie oceniaj, zanim nie dowiesz się, że czasem ktoś robi coś czego nie lubi, nie tylko dla tradycji, ale także po to, by spełnić marzenia, wyobrażenia i oczekiwania Najbliższych. Tak po prostu z Miłości, a nie wiary w boga…
OdpowiedzUsuń…Nawet jeśli marudzi przy tym jak cholera.
Po pierwsze Cleos, nie zarzucam Ci hipokryzji, tylko stwierdzam fakt, ze akurat te swieta sa swietami wynikajacymi z tradycji religijnej. Nie znam Twojej rodziny na tyle, zeby wiedziec w co wierza, jezeli chcesz sie dla nich poswiecac z milosci – spoko, poswiecaj sie, chwalebne. Ale nie znajac Twojej rodziny i patrzac na sprawe widzac jedynie to, ze 1) piszesz, ze Boga nie ma; 2) piszesz, ze harujesz jak wol w zasadzie po nic – zeby sie obezrec w godzine; 3) nie czujesz tego klimatu – w takim kontekscie, wylaczajac rodzine, nie rozumialam po co. Jestem zdania, ze zadna polska tradycja nie powinna nikogo zmuszac do organizowania sobie czasu w taki, czy inny sposob. Jezeli rodzina jest wyznaniowo mieszana – rozumiem, ze potrzeba kompromisow. Jezeli natomiast rodzina jest w calosci niewierzaca, to imho lepiej wypoczac na nartach, niz brac udzial w czyms, co pozbawione otoczki religijnej zostaje tylko wielkim obzarstwem przy choinkowych swiatelkach.Tyle chcialam powiedziec, a nie ma tam nic o hipokryzji.
OdpowiedzUsuńWesolych :)
Wesołych:)
OdpowiedzUsuń