licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

poniedziałek, 5 marca 2012

Z ust Kate...

…wyjęte
„Bo ja jestem maker orgazmów”

4 komentarze:

  1. Jak w „Kiedy Harry poznal Sally” poprosze to samo co dla tej pani ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. →→ P. Służę uprzejmie: 40 ml Irish Cream, 40 ml Likieru kawowego, 40 ml śmietanki plus starta czekolada:)

    OdpowiedzUsuń
  3. lomatko , ustalmy imponderabilia , co rozumiesz przez „orgazm” ? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Najpierw umarłam ze śmiechu!
    Skoro już przestałam się dusić się, tarzać oraz wykonywać inne czynności wynikające z gwałtownego przypływu uczuć pozytywnych, spieszę wyjaśnić, że poniżej podałam przepis na ten Cleosiny orgazm, co ja za niego odpowiadam. (Inne talenta nie podlegają tak publicznym deklaracjom:)
    Odpowiadam zasadniczo finansowo, bo sponsorowałam drinki swym gościom. Cleosia z dziką radochą wrzeszczała na cały pub Gramofon: Orgazm raz, proszę.
    I wszyscy czekaliśmy kiedy zamówi za pomocą gestu:)
    Szczegóły u mnie pod 10.01.10.

    OdpowiedzUsuń